Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 2:26 pm Temat postu: Zachowanie żołnierza niemieckiego z bronią |
|
|
Żołnierz niemiecki był najczęściej elementem najmniejszego pododdziału czyli drużyny (Gruppe) liczącej od 8 do 15 ludzi, w której składzie znajdowała się sekcja MG. Niemiecka doktryna wykorzystania drużyny zakładała w największym stopniu wykorzystanie karabiny maszynowego (dlatego na jego użyciu w akcji przede wszystkim koncentrowała się uwaga dowódcy drużyny), natomiast poszczególni strzelcy stanowili jego wsparcie. Działo się tak nawet pod koniec wojny, gdy pojawiać zaczęła się na szerszą skalę w szeregach Wehrmachtu nowoczesna broń automatyczna.
Jeżeli przyjrzeć się kronikom filmowym lub zdjęciom dokumentalnym, można zauważyć, że z reguły broń trzymana jest przez żołnierza prawą dłonią, na prawie całkowicie wyciągniętej ręce. Pozwalało mu to na łatwe poruszanie się i swobodne operowanie lewą ręką. Jednocześnie było wygodne przy noszeniu broni przez wiele godzin.
Należy pamiętać, że w Wehrmachcie wszyscy żołnierze traktowani byli jako praworęczni (leworęczność postrzegana była jako patologia) i teoretycznie cała musztra i działania na polu walki oparte były o założenie, że niemiecki żołnierz używa prawej ręki do trzymania broni.
Można zobaczyć na dokumentalnych zdjęciach, że nawet pod ogniem żołnierze przemieszczali się trzymając broń prawą dłonią z ramieniem wygiętym do punku równowagi. Nie krępowało to ruchów i nie ograniczało prędkości przemieszczania.
Pierwszą podstawową zasadą obowiązującą poszczególnych żołnierzy drużyny, która znalazła się pod ogniem, było zajęcie pozycji leżącej do oddawania strzałów – w żadnym razie nie otwierali oni ognia bez gwarancji trafienia (czyli nie strzelali z klęku lub na stojąco). Po za tym drużyna czekała z otwarciem ognia do momentu gdy do akcji weszła sekcja MG, przy której znajdował się dowódca drużyny. W warunkach polowych przy dobrym zgraniu pododdziału nie zawsze była konieczna komenda „Feuer Frei” – która teoretycznie oznaczała otwarcie ognia. Niemcy jednak ściśle przestrzegali tej komendy i w czasie szkolenia kładli duży nacisk na jej wykonywanie – zapobiegając dzięki temu otwieraniu chaotycznego ognia przez niedoświadczonych, nerwowych żołnierzy. Przeważnie komenda ta padała bardzo szybko po zajęciu przez drużynę pozycji…
W odróżnieniu od karaniu 98k, karabin maszynowy w warunkach polowych przenoszony był przeważnie w ten sposób by możliwe było błyskawiczne otwarcie z niego ognia w pozycji stojącej – czyli na pasie nośnym lufą do przodu. Działo się tak dlatego, że jak już wcześniej o tym pisaliśmy – to właśnie MG był podstawową bronią drużyny i warunkach nagłego starcia to on pierwszy wchodził do akcji, a dopiero potem pozostała broń.
Broń powtarzalna nie została zaprojektowana do prowadzenia ognia bez dokładnego określenia celu – niemieccy żołnierze preferowali więc prowadzenie celnego ognia z pozycji leżącej. Natomiast w sytuacji zagrożenia niemieccy żołnierze instynktownie unosili karabin na wysokość biodra z bagnetem skierowanym do przodu – przy czym zachowanie takie następowała w momencie walk na ograniczonej przestrzeni (w pomieszczeniach), gdy bliski kontakt z wrogiem mógł nastąpić w każdej chwili
Standardowa pozycja trzymania broni w sytuacji gdy żołnierz stał, polegała na umieszczeniu kolby karabinu pod prawą pachą i trzymania go na zgiętym przedramieniu prawą dłonią na wysokości tylnego układu celowniczego. Pozwalało to na szybkie założenie bagnetu lub na przejście żołnierza do pozycji leżącej.
Często można również zobaczyć niemieckich żołnierzy trzymających karabiny w pozycji „do nogi broń”, co było instynktowną reakcją zachodzącą nawet w warunkach polowych wykształconą w procesie uczenia musztry.
Mimo, że pod koniec wojny proces szkolenia żołnierza Wehrmachtu trwał znacznie krócej, to nawet skrócone szkolenie w 1944 roku prowadzone było przez tych samych instruktorów co 5 lat wcześniej (lub przez ich następców, którzy jednak przez nich byli kształceni i dalej kontynuowali tradycje „pruskiego drylu”). W związku z tym, Niemcy nie zmieniali nagle systemu szkoleniowego tylko dlatego, że nie mieli w pełni czasu na jego realizację – po prostu zaczęto kłaść większy nacisk na uczenie rzeczywiście niezbędnych rzeczy, a mniej czasu poświęcano na uczenie prostych.
Pamiętać należy również o tym, że bez względu na okres wojny, młody człowiek który trafiał w szeregi Wehrmachtu najpierw przeszedł przez rozmaite organizacje paramilitarne (Hitlerjugend, RAD etc.), gdzie już jako dziecko zapoznawany był z podstawami musztry i obchodzenia się z bronią.
Pozdrawiam
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
Mauser98k
Dołączył: 25 Lip 2007 Posty: 295
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 3:24 pm Temat postu: |
|
|
Hindusie- Dzięki ogromne za ten artykuł! Jak zwykle pełen profesjonalizm... |
|
Powrót do góry |
|
|
mateusz94-39
Dołączył: 27 Sie 2007 Posty: 203
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 3:55 pm Temat postu: |
|
|
Jak myślicie dało by sie wprowadzić to w życie w świecie rekonstrukcji?
P.S Tak jak napisał Mauser pełen profesjonalizm _________________ Pozdrawiam
Mateusz
|
|
Powrót do góry |
|
|
DI
Dołączył: 10 Cze 2007 Posty: 2300
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 4:28 pm Temat postu: |
|
|
mateusz94-39 napisał: | Jak myślicie dało by sie wprowadzić to w życie w świecie rekonstrukcji? |
Jest to kwestia obycia się z bronią (jaka by ona nie była) i wyrobienia sobie prawidłowych nawyków
Czy dało by sie to wprowadzic w świat rekonstrukcji - pytanie jak wiernie chcesz rekonstuowac sylwetkę niemieckiego żołnierza - na to już każdy sam sobie odpowie. |
|
Powrót do góry |
|
|
sturmann
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 56
|
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 8:17 am Temat postu: |
|
|
Witam, mam nagrany kilkugodzinny wywiad z weteranem WH, w którym opowiedział szczegółowo zasady noszenia broni "w polu". Zgodnie z jego wyjaśnieniami:
- podczas poruszania sie oddziału z bronią w pogotowiu przenoszono k98 płasku ułoóznego na prawej ładownicy (szczerbinką w stronę brzucha), palec wskazujący prawej ręki (leworęczność była super wyjątkiem i uznawana ówcześnie za patologię) na kabłąku lub szyjce kolby, nigdy na spuście!!! W zwiazku z tym lufy wszystkich karabinów były skierowane w lewą stronę. jako ciekawostkę weteran dodał, ze podczas szkolenia unitarnego na poligonie w emocjach trzymał palec na spuście i przypadkowo wystrzelił, czego trochę sie do dziś wstydzi . o tempora o mores!!
- podczas biegu z bronią, poruszania sie skokami itd, broń trzymana w prawej wyprostowanej ręce, za łoże w punkcie środka ciężkości (mniej wiecej w połowie) w wyprostowaniej. W praktyce służyło to zapobierzeniu przypadkowemu wystrzałowi oraz umożliwiało szybkie podparcie sie lewą drogą przy podknięciu. W wolnej ręce mógł byc przenoszony granat do szybkiego użycia (co zreszta widać na kronikach - widać też w tym wypadku noszenie odwrotne). To tak celem douzupełnienia. _________________ Wie ein Fels im Meer |
|
Powrót do góry |
|
|
StuG
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 231
|
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 11:27 am Temat postu: |
|
|
Obawiam sie ze podczas forsownego marszu wygladalo to tak:
Kazdy jeden soldat niesie po swojemu
Tak czy siak temat bardzo ciekawy a teorie faktycznie trzeba znac! _________________ Kazdy z nas jest ignorantem!
Oczywiscie kazdy w innej dziedzinie!
Ostatnio zmieniony przez StuG dnia Sro Cze 25, 2008 12:44 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
sturmann
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 56
|
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 12:35 pm Temat postu: |
|
|
naturalnie miałem na myśli przebywanie w bezpośrednim kontakcie z wrogiem, patrol, natarcie itd. Na powyższych fotach fotach widać raczej przemarsz poza linią frontu, tak wieć wygoda biorąc pod uwagę obładowanie wzięła górę nad bezpieczeństwem. raczej nie spodziewali sie najpewniej konieczności szybkiego otwarcia ognia. _________________ Wie ein Fels im Meer |
|
Powrót do góry |
|
|
Gunter
Dołączył: 30 Sty 2008 Posty: 22
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 9:44 am Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie nie do końca zgodzić się z Tobą, drogi Hindusie, w kwestii noszenia MG. Zgoda co do tego, że z MG teoretycznie można było otworzyć ogień w pozycji stojącej, ale skuteczność i wartość takiego rozwiązania była znikoma. Zgoda również co do tego, że MG bywał przenoszony tak jak opisałeś. Ale w warunkach bojowych stosowano raczej inne rozwiązanie. Podwójny pas nośny przekładano po obu stronach osłony lufy trzymając pas w prawej ręce. Należy zwrócić uwagę, że tak przenoszony MG ma praktycznie zawsze rozłożony dwójnóg w celu możliwie szybkiego położenia go i prowadzenia ognia z pozycji leżącej. Tutaj przykład:
I wreszcie w kolumnach marszowych bądź w warunkach tyłowych MG najczęściej przenoszony był lufą do tyłu na ramieniu, ręka trzyma chwyt. Jak tu:
|
|
Powrót do góry |
|
|
mario33
Dołączył: 10 Wrz 2007 Posty: 348
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 10:26 am Temat postu: ... |
|
|
Gunter, jak cytujesz niemieckie instrukcje to do konca ...
W niemieckich instrukcjach służbowych opisano dokładnie sposób przenoszenia MG w sytuacji bojowej.
Opisany przez Ciebie sposób przenoszenia obowiązywał na 'otwartej przestrzeni'. Co więcej okreslony jest wyłącznie jako 'dopuszczalny', co później z powodów praktycznych przeszło w nawyk.
Natomiast w terenie ograniczonym, w lesie, wśród zabudowań, w gęstych zaroślach sposób przenoszenia był wyraźnie inny - pas na prawe ramię, przełozony o chwyt dla wsparcia ciężaru i odrzutu, prawa ręka na chwycie, lewa na osłonie lufy, dwójnóg złożony. Instrukcja też mówi, że w opisanym przeze mnie sposobie noszenia nakazuje się stosowanie trommla a ZAKAZUJE się stosowania luźnej taśmy, która może być uzywana tylko na 'pozycji stałej', tj. leżąc albo na lawecie. _________________ Es steht ein kleines, kleines Edelweiß
auf einer steilen, steilen Felsenhöh!
Kampfgruppe EDELWEIß, 1KP/100GJR
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Pon Cze 30, 2008 8:12 am Temat postu: |
|
|
Kolejne zdjęcie ilustrujące sposób trzymanie przez żołnierzy niemieckich Mauser 98k:
Pozdrawiam
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
mateusz94-39
Dołączył: 27 Sie 2007 Posty: 203
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 3:29 pm Temat postu: |
|
|
Cześć!
Dodam też dwa zdjęcia wydarte z internetu.
A jeśli nie wniosą nic do tematu to można tez popatrzeć bo fajnie widać sprzęt.
Np. na drugim zdjęciu widać jak przytroczyli hełmy do chlebaków co było niezbyt wygodne przy szybkim odtroczeniu hełmu.(to chyba oznacza że nie obawiali się ataku wroga no i też z tego że jeden z nich przewiesił mausera przez szyje.)
Pozdrawiam _________________ Pozdrawiam
Mateusz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hainrich
Dołączył: 22 Sty 2008 Posty: 860
|
Wysłany: Wto Wrz 02, 2008 8:36 am Temat postu: Re: ... |
|
|
mario33 napisał: |
opisany przez Ciebie sposób przenoszenia obowiązywał na 'otwartej przestrzeni'. Co więcej okreslony jest wyłącznie jako 'dopuszczalny', co później z powodów praktycznych przeszło w nawyk.
|
Ten sposób noszenia MG znajduje się już w podręcznikach z 1939 r., więc stosowany był od początku - należało nosić tak MG w konkretnej sytuacji, a nie "dopuszczalnie". Mianowicie: w ten sposób przenosi się MG 34 przy zmianie pozycji - by MG nie mogło zostać rozpoznane przez wroga z większej odległości, a by wydawało mu się zwykłym karabinem.
Unterrichtsbuch fuer Soldaten: "Beim Stellungswechsel: Am geteilten Trageriemen so, dass die Waffe vom Gegner nicht als MG erkannt wird." _________________ Siehst Du den Spieß im Moore winken, wink zurück und laß ihn sinken.
Pioniere - durch Stahl und Beton.
Pionier 39: www, facebook |
|
Powrót do góry |
|
|
|