|
---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Grupa Rekonstrukcji Historycznej Panzer-Lehr
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 9:26 pm Temat postu: Poprawianie wyglądu zimowej odzieży maskującej |
|
|
Jak wiecie jestem zwolennikiem brudu w rekonstrukcji. W związku z tym oglądając zdjęcia rekonstrukcyjne w zimowej scenerii, zawsze mało budujący jest dla mnie widok „niemieckich” rekonstruktorów biegających w śnieżnobiałych mundurach maskujących….
W związku z tym dzisiaj garść moich pomysłów na cioranie maskujących kompletów zimowych produkcji STURM’a. Mają one bowiem kilka wad, które wymagają interwencji użytkownika, tak by nadać im właściwy charakter – i nie będę się tu czepiał kroju lub wykończenia, ale tych zagadnień, które są do poprawienia we własnym zakresie.
Ci którzy są szczęśliwymi posiadaczami parek / spodni zimowych STURM’a na pewno zauważyli podstawową wadę tego produktu – otóż strona biała jest…biała (i to wręcz śnieżnobiała!) – problemu tego nie znają właściciele adekwatnych produktów z Dalekiego Wschodu (tam wytwórcy używają kremowej bawełny na szycie strony „śnieżnej” kurtek i spodni, dzięki czemu od razu wyglądają one na używane / leżące w magazynie, a nie świeżo z fabryki…). Po za tym wypełnienie / ocieplenie w produktach STURM’a jest na tyle grube, że wygląda się w nich jak „ludzik Michelin’a” (w azjatyckich produktach tego problemu również nie ma…).
Postaramy się jednak obie te wady zlikwidować
Wiem, że optymalnym rozwiązaniem jest nadawanie „frontowego” wyglądu swoim fantom w trakcie imprez / manewrów – tak jest najbardziej „koszernie”, ale nie zawsze są na to czas i środki niestety…
Ja sprawę ściorania parki rozwiązałem w czterech poniższych krokach (fakt, że nosiłem ją przez długi czas jako kurtkę zimową pomijam, bo wbrew moim oczekiwaniom niewiele to dało niestety
Krok 1: żeby kurtka przestała być taka czysta dwa razy w ciągu obfitych opadów śniegu, odśnieżałem nią samochód i jezdnię wokół niego (co ważne samochodu nie myłem od dłuższego czas)- robiłem to obiema stronami kurtki. Po takiej operacji kurtka przez kilka dni wisiała sobie na balkonie (żona nie zgadzała się, żeby się „to” w ogóle w domu znalazło
Krok 2: tak umorusaną kurtkę, która swoje odleżała na balkonie wsadziłem do pralki na program prania bawełny w 40 st. C (mimo iż producent podaje żeby prać na 60 st.). Pewnie się zastanawiacie po co najpierw ją uświniłem, a teraz od razu piorę – a bo na to żeby to teraz parka nie brudziła rzeczy z którymi się zetknie (a brud i plamy zostały na niej – sprało się bardzo mało, a za to teraz są niejako „utrwalone” na niej!) i przede wszystkim żeby wstępnie zbić w niej wypełnienie.
Krok 3: mimo, że brudna kurtka miała nadal jedną poważną wadę – biała strona w miejsca gdzie brud się nie dostał była jasno-biała a nie kremowa…mnie bardzo zależało na tym żeby zżółkła! Jakiś czas temu insygnia na „crushereze” postarzałem za pomocą herbaty i postanowiłem, że tą samą metodę zastosuje również tutaj.
Zaparzyłem dwa duże (półlitrowe) kubki mocnej herbaty, wziąłem pędzle i starannie „pomalowałem” nią całą białą stronę kurtki.
Efekt jaki udało mi się uzyskać odpowiada doskonale kolorowi zleżałego białego bawełnianego płótna. Na zdjęciu dla porównania ze świeżo upraną białą pieluchą
Krok 4: zbijanie wypełnienia / ocieplenia. Na ten pomysł wpadł Łukasz. Jeszcze wilgotną po „malowaniu” parkę bardzo ściśle zwinąłem jak śpiwór i ściągnąłem trokami. Potem traktowałem ją jak poduszkę siadając na nie przy okazji oglądania telewizji, siedzenia przed komputerem etc. Za każdym razem jak wypełnienie ulegało zbiciu wybierałem troki i zaciskałem je mocniej. Operację tą powtórzyłem 4 razy (z tym, że parki już nie namaczałem) –za każdym razem zostawiając ściągniętą trokami parkę na przynajmniej dobę.
Myślę, że teraz nie powstydziłby się jej nawet sierżant sztabowy Steiner z „Żelaznego Krzyża” (bo w filmie miał on pięknie ścioraną „myszowatą” parkę…).
Pozdro
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
Yossarian
Dołączył: 28 Cze 2008 Posty: 2960
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 9:46 pm Temat postu: Re: Poprawianie wyglądu zimowej odzieży maskującej |
|
|
Hindus napisał: |
ciach ....
Krok 2: tak umorusaną kurtkę, która swoje odleżała na balkonie wsadziłem do pralki na program prania bawełny w 40 st. C (mimo iż producent podaje żeby prać na 60 st.).
ciach ....
Pozdro
Hindus |
Mamy pytanie, czy prałeś ją używając proszku, czy też pralka pracowała bez niego ?
Świetny przepis. Ja dodam jeszcze ze swej strony moją jedną metodę. Otóż z parką poszedłem do piwnicy i przeciorałem ją o mocno zakurzone ściany i tynki ...
Spodnie ... tu posłużyłem się metodą Łukasza i zanim zacznę je ciorać to obecnie mam je pod prześcieradłem co noc i ugniatam je samym sobą _________________
Historia uczy nas tylko jednego, ?e nigdy, nikogo i niczego nie nauczy?a. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 9:57 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | czy prałeś ją używając proszku, czy też pralka pracowała bez niego ? |
prałą się w płynie do kolorów
Aha, dodam jeszcze, że strona kamuflażu geometrycznego też zdrowo oberwała dzięki moim wysiłkom, bo kamuflaż mocno spłowiał w miejscach ciarania nim po samochodzie i asfalcie
Pozdro
Hindus
P.S. Seba, Ty z resztą część moich poczynań z parką miałeś swego czasu możliwość oglądać _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
Yossarian
Dołączył: 28 Cze 2008 Posty: 2960
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 10:01 pm Temat postu: |
|
|
Fakt widziałem i potwierdzam w całej rozciągłości Hindus odśnieżył nie tylko brudne auto, ale i jedno miejsce postojowe na ulicy _________________
Historia uczy nas tylko jednego, ?e nigdy, nikogo i niczego nie nauczy?a. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lord_Macragge
Dołączył: 30 Wrz 2008 Posty: 70
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 10:13 pm Temat postu: |
|
|
Pomysły genialne, ale...
Problem ten co zwykle. O ile w obrębie Waszej grupy "zjeżdżacie" repliki, co jest fantastycznym, urealniającym pomysłem, inni się niemal do nich modlą piorąc w płynie "Coccolino" Nie będzie to trochę wyglądać pstrokato na jakiś zbiorowych imprezach?
A poza tym, jak szukacie samochodów do odśnieżania, chętnie w zimie udostępnię swój! |
|
Powrót do góry |
|
|
sebol13
Dołączył: 24 Paź 2008 Posty: 1051
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 10:15 pm Temat postu: |
|
|
Super przepis niestety w Anglii nie wykonalny chyba że się przeniosę do Szkocji
Oczywiście odśnieżałeś TYLKO w parce coby się przepociła
Pozdro
Sebol _________________ "Bez wzgl?du na to, co si? stanie, ameryka?ska marynarka wojenna na pewno nie pozwoli si? zaskoczy?." - Frank Knox,sekretarz ds.marynarki 4.XII.1941r. |
|
Powrót do góry |
|
|
Yossarian
Dołączył: 28 Cze 2008 Posty: 2960
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 10:25 pm Temat postu: |
|
|
Sobol, małe sprostowanie. Hindus odśnieżał samochód nie W parce, odśnieżał PARKĄ!
Dodane po 2 minutach:
Lord_Macragge napisał: | Pomysły genialne, ale...
Problem ten co zwykle. O ile w obrębie Waszej grupy "zjeżdżacie" repliki, co jest fantastycznym, urealniającym pomysłem, inni się niemal do nich modlą piorąc w płynie "Coccolino" Nie będzie to trochę wyglądać pstrokato na jakiś zbiorowych imprezach?
A poza tym, jak szukacie samochodów do odśnieżania, chętnie w zimie udostępnię swój! |
Lordzie, powiem tak ... (delikatnie) "to ich problem". Myślę, że jeżeli już mowa o imprezach to publiczność sama oceni (i doceni) kto jest bardziej wiarygodny w swym stroju _________________
Historia uczy nas tylko jednego, ?e nigdy, nikogo i niczego nie nauczy?a. |
|
Powrót do góry |
|
|
sebol13
Dołączył: 24 Paź 2008 Posty: 1051
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 10:28 pm Temat postu: |
|
|
...no to ja zaczynam od jutra w parce do roboty chodzić hi hi _________________ "Bez wzgl?du na to, co si? stanie, ameryka?ska marynarka wojenna na pewno nie pozwoli si? zaskoczy?." - Frank Knox,sekretarz ds.marynarki 4.XII.1941r. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lord_Macragge
Dołączył: 30 Wrz 2008 Posty: 70
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 10:31 pm Temat postu: |
|
|
Albo uzna, że oszczędzacie na praniu
A tak na poważnie, sam jestem na etapie torturowania swojego ekwipunku na (przy okazji mój pierwszy ) sezon letni Trzymam kciuki za Pomysłowego Hindusa i czekam na kolejne sposoby ciorania! |
|
Powrót do góry |
|
|
mario33
Dołączył: 10 Wrz 2007 Posty: 348
|
Wysłany: Nie Mar 08, 2009 10:52 pm Temat postu: |
|
|
Trochę za ciemny ten kolor... może mniej zaprzona herbata ?
Mój anorak dostał nieźle w tyłek na ostatnim Stalingradzie.
Wyprałem go w 60 stopniach i tak się nie odprał Wygląda teraz na taki fajny przybrudzony....
Najlepiej jednak polowo... ale przepis mi się podoba... _________________ Es steht ein kleines, kleines Edelweiß
auf einer steilen, steilen Felsenhöh!
Kampfgruppe EDELWEIß, 1KP/100GJR
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 8:39 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | Trochę za ciemny ten kolor... może mniej zaprzona herbata ? |
Jak woda całkowicie odparowuje, czyli parka zupełnie wyschnie kolor jest naprawdę bardzo dobry!
Pozdro
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
kiler
Dołączył: 13 Paź 2007 Posty: 306
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 8:38 pm Temat postu: |
|
|
Ehhh, rozumiem, że macie ogromną potrzebę maksymalnie wybrudzić swoje parki, ale nie zawsze każdy niemiecki soldat biegał z toną błota na kurtce. Dowód ? O choćby tutaj:
_________________ Pozdrow
Przemek "kiler" |
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 9:57 pm Temat postu: |
|
|
Kiler - Twój link nie działa...
...no ale większość jednak biegała brudna
Pozdro
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
Yossarian
Dołączył: 28 Cze 2008 Posty: 2960
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 10:10 pm Temat postu: |
|
|
Brudni czy czyści ... otóż odpowiedź może być (oczywiście moim zdaniem) jedna.
W warunkach polowych utrzymanie koloru białego graniczy z cudem. Co można łatwo samemu stwierdzić, zakładając np jasne spodnie zimą ... i wcale nie trzeba się w nich tarzać czy siadać na ziemi ... jakiekolwiek sąsiedztwo kałuży czy błota gwarantuje plamy Jedyną szansą na utrzymanie jako tako białego koloru jest noszenie go tylko w przypadku niskich temperatur, gdy NIC się nie topi i nie ma błota i przebywanie cały czas na zewnątrz - wchodzenie do ogrzanej ziemianki czy okopu lub stanie przy ognisku - ZABRONIONE
Uważam, że jeżeli mamy poddawać rekonstrukcji TYPOWEGO wojaka z frontu to inaczej się po prostu się nie da - musi być "na brudno" . _________________
Historia uczy nas tylko jednego, ?e nigdy, nikogo i niczego nie nauczy?a. |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaus BOLS
Dołączył: 11 Paź 2007 Posty: 475
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 11:40 pm Temat postu: |
|
|
Ja tam sie nie bawie w specjalne postarzanie. Po prostu używam.
Na temat brudu coś wam powiem, bo mam w tym doświadczenie
O tuż od wielu lat gram w klubie w piłkę nożną (5 liga nic wielkiego) na pozycji bramkarza. Poznałem na własnej twarzy i ciuchach juz każdy rodzaj brudu. w błocie i kurzu jest zabawa przednia.
Bramkarze stroje treningowe piora bardzo żadko, bo nei opłaca się skoro po kazdym treningu jest wszytko uświnione.
Postanowiłem swojego stroju treningowego nie prac jak tylko długo wytrzymam. 3 treningi w tygodniu, w różnych warunkach. Raz błoto, raz pył, kurz itd. kamienie ziemia. To co dzieje się z ciuchami na boisku bez trawy, podczas gry bramkarza to dopiero jazda w porównaniu z czołganiem się.
Dalej, nie prałem mojego dresu treningowego, miesiąc, dwa trzy. Wiadomo ze miejscami były dziury itd, ziemia była wżarta już we włókna.
W zime na sniegu co nieco brudu zeszło, ale wiosną przy roztopach było znowu błocko. I wyobraźcie sobie że mój dresik, nie zobaczył pralki przez prawie dwa lata. Na dziury naszywałem łaty, i grałem dalej. Po każdym treningu, mokry od deszczu, błota czy potu, schnął, a gdy ubierałem sztywny strój, ogarniała mnie chmura kurzu. Zzasem tylko wytrzepałem bluzę. Bluza miała już swój zapach, ziemi potu i wszystkiego naraz, ale w szatni piłkarskiej wszytko śmierdzi.. buty koszulki itd. ;]
Wyobrażam sobie jak musiały śmierdzieć i być usyfione mundury żołnierzy. Tylko że ja sie kapałem po każdym po treningu... a brudne pozostawały ciuchy. A co gdy nei można się umyć przez kilka miesięcy.. tragedia
Swoja drogą myślałem żeby zabrać swój mundur tak na 3-4 treningi do bramki ;] _________________ GRH Kampfgruppe Hoffmeyer
Klaus w dom, Bóg w dom |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Nie możesz ściągać plików na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|