|
---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Grupa Rekonstrukcji Historycznej Panzer-Lehr
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Pon Paź 15, 2007 8:35 am Temat postu: Wspomnienia weteranów Wehrmachtu (cz. 3) - Józef Kowal |
|
|
Wywiad który zamieszczam poniżej został nam udostępniony przez anonimowego autora, któremu chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować!
Józef Kowal zamieszkały w Pilchowicach
jak dostał się pan do Niemieckiej armii
W roku 43 kiedy to miałem 17 lat, przyszedł rozkaz zgłoszenia się do komendy w Rybniku.
gdzie pan przebywał w czasie wojny
Po krotkim szkoleniu wojskowym, gdzie nauczono nas strzelać i troche poganiano po poligonach wysłano nas na front wschodni. Ale jako Arbeitdienst. Tam przygotowywaliśmy umocnienia. Kopanie rowów strzeleckich, budowalismy baraki i wciąż było wiele innej pracy. Załadunki transportów, wyładunki. To były okolice Charkowa, potem Białystok.
Jakie mieliście mundury? białe drelichy?
Mundury były brunatne drelichowe, nie takie jak u piechoty wełniane.
Czy walczył pan na froncie?
Pod koniec wojny, pamiętam szczególnie dobrze jedną sytuację juz w 45 roku, w niemczech z tego co pamiętam jakies 80 km od Berlina zajmowaliśmy stanowisko broniące wielkiego Mostu. Przez most bez ustannie wycofywały się całe masy wojska. Ale po kilku dniach most stał pusty i zostaliśmy tylko my. Chcieliśmy się wycofać też, ale dowódca, porucznik nie pozwalał, i nie chciał się sprzeciwiać wyższym rozkazom pilnowania mostu przez kilka dni.
Spodziewaliśmy się już rychłego końca wojny. Niestety, do mostu doszli w końcu rosjanie. Z za wielkiego żywopłotu za mostem w odległosci 300-400m wyjechał rosyjski czołg. Wpadlismy w panikę. Bo koniec wojny był tak blisko a tu jeszcze trzeba było wlaczyć... Ale porucznik przywołał nas do porządku i powiedział cos w stylu
-no chłopaki teraz albo oni albo my!
załadowalismy nasze działo p.panc 75 mm. jak nam mówiono była to najlepsza wtedy armata przeciwpancerna. Miała niesamowicie długą lufe. A pociski były długosci około 90 cm
Po nacelowaniu, odpaliliśmy działo. Kopuła ruskiego czołgu odpadła od reszty. Po krotkiej radosci przyszła znowu chwila trwogi. Bo podjechał następny czołg. Chyba chciał odcholować kolegę. Ale nasz następny pocisk zniszczył również drugi czołg. Chyba ktoś z załogi przezył, po słyszeliśmy krzyki, ale w dymie nie było widac czy ktoś wyszedł z tego cało. Na szczęscie niedługo, przyszedł rozkaz wycofania się. na lini mostu zastąpili nas inni żołnierze. I pojazdy pancerne.
czym cholowaliście działo
Działo zaprzęgaliśmy do koni. w obsłudze działa było nas 8. Dwa konie ciągneły działo i dwa drugi wóz z naszymi manelami.
jakie mieliście wtedy mundury już jako zołnierze frontowi
dalej biegaliśmy do końca wojny w brunatnych drelichach
Czy mieliście hełmy?
hełmy dostaliśmy ale szybko się ich pozbyliśmy. Mimo że były malowane matową farbą to błyszczały się wnocy strasznie, jeszcze bardziej gdy były mokre. Po za tym w hełmach wiatr szumi, i naprawde nic nie słychać. Zamiast hełmów nosilismy łudkowate furażerki.
Jaką mial pan broń
Miałem karabin z magazynkiem na 10 nabojów
Czy po każdym strzale musiał pan przeladowywać czy był to karabin samopowtarzalny?
Po każdym strzale musiałem przeładowywać. Magazynek miescił 10 nabojów. (Lee-enfiled?)
Ale mielismy też ze sobą Maschinegewehr vierunddreisig
Który był bardzo dobrą bronią.
jak było z zaopatrzeniem, jedzeniem ?
Z jednąstka jeżdziła kuchnia polowa. Ale często brakowało jedzenia. szczególnie gdy znajdowalismy się daleko od taborów.
Niestety musieliśmy iść na szaber do pobliskich domostw.
Domy , miasteczka często były opuszczone przez ewakuowaną ludność.
Pewnego razu, szukalismy właśnie jedzenia w kilku domach.
Mało ale znazło sie troche zapasów z piwnicy. Po wyjsciu z domu, złapał nas Kapitan. Gdy zobaczył że wynosimy cos z domu, odrazu wyciągnał pistolet mierząc do nas. Krzyczał jak opętany że jestesmy zdrajcami i złodziejami, ze to nieprzystoji i nas pozabija. Ale dał sie, ubłagać, a gotów był nas zabić. Spsał tylko nasze nazwiska i jednostkę.
Ale tym już sie nie przejmowalismy. Koniec wojny wisiał juz w powietrzu.
Jak dostał się pan do niewoli?
Od walki na moście z czołgami, przemieszczalismy się ciągle na zachód w stronę amerykanów.
Zeby dostać sie do niewoli amerykańskiej. No i udało nam się, przeszlismy przez rzekę Łabę i niedługo potem bez jednego wystrzału oddaliśmy się w ręce amerykanów.
Jak zachowywali sie amerykanie wobec was?
Traktowano nas nieźle. 2 tygodnie trzymamo nas wobozie jenieckim pod gołym niebem i na gołej ziemi.
Ale pierwsza rzecz jaką zrobił amerykanin kiedy mnie obszukiwał, to zabrał mi zegarek. A na jednej ręce miał ich już kilka.
jak was karmili?
karmili nas całkiem nieżle, konserwy, nawet lemionada w proszku ktorej nieznalismy, a nawet częstowali nas papierosami.
Jak wrócił pan do kraju?
Przeniesiono nas póżniej do obozu jenieckiego we Francji. Potem zwolniono. Pracowałem jakis czas u francuzkiego rolnika. A potem wróciłem do Polski do domu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbyszek1969
Dołączył: 20 Wrz 2008 Posty: 29
|
Wysłany: Pią Paź 10, 2008 7:52 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawa ta opowieść tego Pana,choć mnie najbardziej zdziwiła ta sprawa z zegarkiem kiedy dostał się do niewoli amerykańskiej.Do tej pory myślałem,że tak to tylko zachowywali się rosjanie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Fallout
Dołączył: 24 Cze 2008 Posty: 122
|
Wysłany: Pią Paź 10, 2008 9:43 pm Temat postu: |
|
|
Amerykanie brali do domu wszystko co im się nawinęło - broń, celty, hełmy, bagnety itp. Jak powszechnie wiadomo najbardziej ceniony był Luger 08.
W końcu jak to można było pojechać na wojnę i wrócić z pustymi rękami?
W "Kompanii Braci", w drugim odcinku, jest pokazany amerykanin z kilkoma zegarkami na ręku.
Typowy amerykański turysta
|
|
Powrót do góry |
|
|
matteo93 Gość
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 3:10 pm Temat postu: |
|
|
Jak zachowywali sie amerykanie wobec was? - od tego momentu tak jagbym już kiedyś to czytał. hmmm |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaus BOLS
Dołączył: 11 Paź 2007 Posty: 475
|
Wysłany: Nie Kwi 12, 2009 1:44 pm Temat postu: |
|
|
ten anonimowy autor to ja :p tylko zamieszczałem chyba niezalogowany i w innym temacie _________________ GRH Kampfgruppe Hoffmeyer
Klaus w dom, Bóg w dom |
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Nie Kwi 12, 2009 5:02 pm Temat postu: |
|
|
W takim razie Klaus jeszcze raz dzięki za ten materiał!
Pozdro
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaus BOLS
Dołączył: 11 Paź 2007 Posty: 475
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|