|
---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Grupa Rekonstrukcji Historycznej Panzer-Lehr
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hainrich
Dołączył: 22 Sty 2008 Posty: 860
|
Wysłany: Pon Cze 09, 2008 12:05 pm Temat postu: De profundis... |
|
|
Pora otworzyc teczki, czyli:
Moj debiut REKOnstruktorski lipiec 2003, Tomaszow Mazowiecki /zdjecia w "tropikalnym" mundurze >>grołsdojczlant<< wykonanym przez G. Korbke, z chickenwirem/. Niestety nie udalo mi sie dotrzec do wszystkich kompromitujacych zdjec. Zwracam uwage na realia odtwarzania 1939 r.: szelki i "chickenwire" na helmie; sanitariusz z braku drugiej bandazownicy zalozyl tez sobie ladownice do mausera; buty z zakladu pracy + opinacze wygladajace jak jakies urzadzenie ortopedyczne. Pas byl to pas Bundeswehry nerwowo zwezony na szlifierce sciennej /bo klamra nie chciala wejsc/. Podpinka do helmu wykonana z psiej obrozy gladka storna na wierzch. Bojowo noszony tornister, oczywiscie bez zawartosci a tylko usztywniony nieco kartonowym pudelkiem. Wiekszosc ekwipunku oryginalna, bo wzieta z polek... Wtedy pomarzyc mozna bylo o latwym dostepie do kopii...
Zdjecia bez chickenwire'a - troche pozniej, sierpien 2003...
Zdjecie w kolumnie marszowej - tu juz troche lepiej, moja druga rekonstrukcja (Bzura 2003). Mialem juz wtedy komplet bandazownic i manierke sanitarna, wiec nie bylo zle! Pieknie wygladaja DDRowskie gofrownice. Nie widac niestety jak mundur na mnie wisi /wypozyczony, jedna z ostatnich sztuk, o kilka numerow za duzy - przyjechalismy do Brochowa o godzinie 3 w nocy i wszystko bylo przebrane/, i jak owe buty zdarly moje nienawykle do saperek stopy (byly o kilka numerow za duze, co staralem sie zniwelowac upychajac w nie gazety; efekt byl taki ze po nosze - brytyjskie z land leasu zalatwione po znajomosci - szedlem z pola walki boso przez zaorane pola odziany tylko w skarpety, a dodam ze bitwa odbywala sie wtedy przy moscie w Tulowicach zdaje sie)
Zdjecie w plaszczu SZWAJCARSKIM (to jedyna szwajcarska rzecz jaka nosilem, dzieki Bogu): Bzura 2004, nerwowe oczekiwanie na mundury z Hero do wypozyczenia /z cudem graniczylo wtedy kupno sukiennego munduru, o Sturmie nikt nie slyszal/. Nie umiem niestety dotrzec do zdjec z moja rozwiana czupryna i zdjec gdzie stoje w szeregu w tym plaszczu, spodniach flecktarn BW i czarnych adidasach (co prawda nie byla to sama rekonstrukcja, ale zbiorka w obozie).
Zdjecie z Mosbergiem, co prawda tylko pozyczonym do zdjecia ale zawsze DOBER (zwroccie uwage na zmarana mine policjanta).
Coz, zawsze moglo byc gorzej.
_________________ Siehst Du den Spieß im Moore winken, wink zurück und laß ihn sinken.
Pioniere - durch Stahl und Beton.
Pionier 39: www, facebook |
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Pon Cze 09, 2008 12:39 pm Temat postu: |
|
|
Heinrich piękne zdjęcia!
Ciekaw byłem czy nieśmiertelne celuloidowe gogle przeciwpyłowe też miałeś i proszę nie zawiodłem się
A swoją drogą drelich od Korbkego był Twoją własnością?
Pozdrawiam
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
Hainrich
Dołączył: 22 Sty 2008 Posty: 860
|
Wysłany: Pon Cze 09, 2008 12:49 pm Temat postu: |
|
|
Nie, drelich byl pozyczony (pamietam, ze gdy go dostalem czulem sie jak wniebowziety, pierwszy raz mundur w rece) : ))) W tym momencie zaczatek AA 7 byl juz oddzielony od Korbkego, ale chlopaki jeszcze mieli mundury z insygniami GD (byl to zarodek AA7, z grupki ktora wtedy zaczynala zostala w tej grupie 1 osoba, a w sumie 3 tylko w rekonstrukcji). Mundur wykonany byl starannie (pomijajac zgodnosc z oryginalnym wykrojem), ale material byl raczej kiepski...
Gogle oczywiscie byly, [bo czy widzial ktos Niemca bez gogli?!] ale to przynajmniej byly oryginaly a nie BW (choc wiem, ze nie widac roznicy) ;D Nie zapomne komentarzy ludzi widzacych opaske GD: O, SS-mann (sic!) z Hermann Goering (sugerowali sie pewnie niesmiertelnym serialem).
Potem byl jeszcze 2004 r., odcierpiany w pozyczanych z Hero mundurach, no a na poczatku 2005 wreszcie pojawily sie w zasiegu mojej reki "Sturmy"... Pamietam nerwowe oczekiwanie na paczke, i pretensje (paczka przyszla rano, ja obudzilem sie popoludniu): "Czemu mnie nie obudziliscie?!"... Ale mimo uzyskania dobrej bluzy koszernosc byla jeszcze odlegla... _________________ Siehst Du den Spieß im Moore winken, wink zurück und laß ihn sinken.
Pioniere - durch Stahl und Beton.
Pionier 39: www, facebook |
|
Powrót do góry |
|
|
kiler
Dołączył: 13 Paź 2007 Posty: 306
|
Wysłany: Wto Cze 10, 2008 8:28 am Temat postu: Re: De profundis... |
|
|
Hainrich napisał: | Pora otworzyc teczki, czyli:
Moj debiut REKOnstruktorski lipiec 2003, Tomaszow Mazowiecki /zdjecia w "tropikalnym" mundurze >>grołsdojczlant<< wykonanym przez G. Korbke, z chickenwirem/. Niestety nie udalo mi sie dotrzec do wszystkich kompromitujacych zdjec. Zwracam uwage na realia odtwarzania 1939 r.: szelki i "chickenwire" na helmie; sanitariusz z braku drugiej bandazownicy zalozyl tez sobie ladownice do mausera; buty z zakladu pracy + opinacze wygladajace jak jakies urzadzenie ortopedyczne. Pas byl to pas Bundeswehry nerwowo zwezony na szlifierce sciennej /bo klamra nie chciala wejsc/. Podpinka do helmu wykonana z psiej obrozy gladka storna na wierzch. Bojowo noszony tornister, oczywiscie bez zawartosci a tylko usztywniony nieco kartonowym pudelkiem. Wiekszosc ekwipunku oryginalna, bo wzieta z polek... Wtedy pomarzyc mozna bylo o latwym dostepie do kopii... |
Hehehe, nie gadaj. Zrobiliscie wtedy z Mongiem niezły lans, bo mieliście swoje mundury. Najlepsza była mina tego dziadka, kiedy wparowaliscie do kościółka i nieśmiertelne "to Moscow" czy jakoś tak Heh, wtedy było moje pierwsze zetkniecie z rekonstrukcją, to były czasy ...
Hainrich napisał: | Nie widac niestety jak mundur na mnie wisi /wypozyczony, jedna z ostatnich sztuk, o kilka numerow za duzy - przyjechalismy do Brochowa o godzinie 3 w nocy i wszystko bylo przebrane/, i jak owe buty zdarly moje nienawykle do saperek stopy (byly o kilka numerow za duze, co staralem sie zniwelowac upychajac w nie gazety; efekt byl taki ze po nosze - brytyjskie z land leasu zalatwione po znajomosci - szedlem z pola walki boso przez zaorane pola odziany tylko w skarpety, a dodam ze bitwa odbywala sie wtedy przy moscie w Tulowicach zdaje sie
|
Miałem wtedy identycznie. Też przyjechałem później, no może nie tak późno jak Ty, ale polski magazyn też był już ostro przebrany. Gdyby nie Czarek (Wielebny), to nie miałbym co na głowę włożyć. No i nogi miałem tak zjechane niedopasowanymi butami, że nie było szans maszerować w defiladzie Jednak to doświadczenie dało mi niezłego kopa i za rok przyjechałem już we własnym kompleciku
Miło powspominac stare czasy _________________ Pozdrow
Przemek "kiler" |
|
Powrót do góry |
|
|
STEGE
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 36
|
Wysłany: Wto Cze 10, 2008 8:51 pm Temat postu: Re: De profundis... |
|
|
Hainrich napisał: | Nie umiem niestety dotrzec do zdjec z moja rozwiana czupryna i zdjec gdzie stoje w szeregu w tym plaszczu, spodniach flecktarn BW i czarnych adidasach (co prawda nie byla to sama rekonstrukcja, ale zbiorka w obozie). |
Mówisz masz!
_________________ www.pionier39.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Hainrich
Dołączył: 22 Sty 2008 Posty: 860
|
Wysłany: Wto Cze 10, 2008 10:27 pm Temat postu: |
|
|
No widzicie jak pokornie stoje? 2 osoby z tych majacych na zdjeciu mundur mialy to szczescie, ze wowczas czesto bywaly w Poznaniu i mogly dzieki temu wyzebrac z Hero uszycie munduru ) _________________ Siehst Du den Spieß im Moore winken, wink zurück und laß ihn sinken.
Pioniere - durch Stahl und Beton.
Pionier 39: www, facebook |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|