Forum ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Strona Główna ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===---
Grupa Rekonstrukcji Historycznej Panzer-Lehr
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kołnierze w mundurach Wehrmachtu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Strona Główna -> Barwa i broń Wehrmachtu -> Umundurowanie Wehrmachtu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hindus
Administrator


Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 7905

PostWysłany: Czw Sty 30, 2014 10:08 pm    Temat postu: Kołnierze w mundurach Wehrmachtu Odpowiedz z cytatem

Tytuł wątku nieco przewrotny, bo nie będzie o kołnierzach jako takich, ale o zasadach ich dotyczących.

W okresie przedwojennym obowiązywała jedna prosta zasada. Odpięcie haftki , pierwsze guzika bluzy pod kołnierzem i wyłożenie kołnierza, mogło nastąpić wyłącznie w trakcie zajęć z musztry w terenie lub manewrów, na wyraźny rozkaz przełożonego.

W sierpniu 1940 roku wszedł w życie rozkaz HV (Heeres Verordungsblat) 40 No. 1007 z 06.04.1044, który mówił, że oddziały w trakcie dyslokacji oraz żołnierze indywidualni w trakcie podróży latem, mogli rozpiąć i wyłożyć kołnierz.

6 maja 1941 roku rozkazem nr HM (Heeres Mitteilungen) 41 No. 494 kurtka mundurowa może być noszona z rozpiętym kołnierzem przez żołnierzy po za służbą, w Bułgarii, Rumunii, Jugosławii, Grecji i na atlantyckim wybrzeżu Francji. Jednakże spod rozpiętego kołnierza nie może być widoczna koszula, a podkołnierzyk (Kragenbinde) musi być w tej sytuacji prawidłowo przypięty.

21 czerwca 1941 roku do listy krajów wymienionych w rozkazie HM 41 No. 494 dodano Włochy.

18 sierpnia 1941 roku wszedł rozkaz HM 41 No. 826 m.in. kategorycznie nakazujący, by żołnierze przyjeżdżający, z wcześniej wymienionych krajów, do Niemiec mieli zapięty kołnierz bez względu na okoliczności! Dodatkowo zabroniono w nim praktyki polegającej na zaprasowywaniu wyłożonego kołnierza (lub doszywania dodatkowych zatrzasków ułatwiających jego ładne ułożenie)!

28 maja 1942 roku rozkaz HM No. 483 dodawał Ukrainę do listy krajów z rozkazu No. 494.

31 sierpnia 1942 roku jeszcze raz kategorycznie przypomniano o zakazie noszenia rozpiętego kołnierza na terenie Niemiec w jakichkolwiek okolicznościach, a po za tym zabroniono noszenia przez żołnierzy jakichkolwiek szalików czy chustek na szyi.

23 czerwca 1943 roku oficjalnie na wyposażenie Wehrmachtu wprowadzono trykotowe koszule z kołnierzami (Trikothemd) i jednocześnie zaczęto stopniowo wycofywać z użycia koszule bez kołnierzy i podkołnierzyki.

W przypadku zapiętego kołnierza bluzy, kołnierz koszuli mógł z pod niego wystawać maksymalnie wystawać 2 cm z przodu i 0,5 cm z tyłu.

Jeżeli bluza miała rozpięty pierwszy guzik pod kołnierzem, również koszula mogła mieć rozpięty pierwszy guzik pod kołnierzem (ale nie było przymusu). Zasadniczo kołnierz koszuli powinien być w takiej sytuacji pod kołnierzem bluzy, ale rozkaz pozwalał również na wykładanie kołnierza koszuli na kołnierz bluzy!


Rozkaz HM 44 No. 248 z 25 kwietnia 1944 roku pozwalał na noszenie rozpiętego kołnierza, po za służbą, również na terenie Niemiec, ale wyłącznie w okresie ciepłym (1 czerwca – 30 września). Natomiast noszenie krawata do bluzy z rozpiętym kołnierzem (naturalnie nie chodzi tu o specjalne bluzy jednostek pancernych / artylerii szturmowej) było zabronione.



26 czerwca 1944 roku wprowadzono rozkaz HM 44 No. 430 zmieniający rozkaz No. 248 (wyżej opisany) w zakresie noszenia przez oficerów krawatów do bluz z rozpiętym kołnierzem.

Natomiast zabronione było noszenie kołnierza koszuli z wyłożonym kołnierzem na kołnierz bluzy w przypadku munduru wyjściowego.

Kwestia kołnierza bluzy mundurowej nie była jak widać sprawą prostą. O ile powyższe regulacje w okopach najczęściej przestrzegane ściśle, albo w ogóle nie były, o tyle już na bezpośrednim zapleczu frontu, a tym bardziej na terenach okupowanych i w samych Niemczech, bardzo rygorystycznie je stosowano. Stąd właśnie powszechne przekonanie, że „psy łańcuchowe” (Feldgandarmerie) ścigały człowieka za przysłowiowy rozpięty guzik – ale rzeczywiście do zadań żandarmerii polowej należało również kontrolowanie prawidłowości umundurowania żołnierzy.


Pozdro
Hindus

_________________
„…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Slajmi130



Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 148

PostWysłany: Pią Sty 31, 2014 9:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I może wreszcie niektórzy zastanowią sie co do swojego wyglądu na rekonstrukcjach, rozpiętych bluzach, podwiniętych rękawach itp. Bardzo fajny materiał.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stadler



Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 672

PostWysłany: Pią Sty 31, 2014 11:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No właśnie- a jak to było z podwijaniem rękawów?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
boyen



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 24

PostWysłany: Sob Lut 01, 2014 8:45 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O tak Slajmi130!, poprosimy coś o tych podwiniętych rękawach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bialy55



Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 280

PostWysłany: Nie Lut 02, 2014 1:39 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Za "Feldbluse":
Cytat:
Na końcu rękawa, ukryta dziurka pozwalała na większe lub mniejsze spięcie, dzięki dwóm guzikom. Krótkie pionowe rozcięcie, długa na 13-15cm, pozwalało łatowej podwijać rękawy powyżej łokcia. Dziś ta cecha może się wydawać trywialna, lecz była z pewnością zauważona przez Francuzów w kampanii w 1940 roku. Wiele anegdot wspomina ten fakt, opisując żołnierzy maszerujących z podwiniętymi rękawami. Z czasem stało się to symbolem nowoczesnego obrazu Wehrmachtu. W 1933 roku niewiele armii mogło poszczycić się mundurami tak wygodnymi dla noszącego. Jakkolwiek, mimo to ścisłe przestrzeganie regulaminu było ważniejsze od wygody żołnierza.

Co do regulaminu to spotkałem się gdzieś z zapisem, iż możliwe to było wyłącznie na polecanie dowódcy oddziału i nigdy nie powijano rękawów powyżej łokcia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Hindus
Administrator


Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 7905

PostWysłany: Nie Lut 02, 2014 8:23 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No wlasnie - w angielskiej wersji "Feldbluse...." rowniez jest tylko zachwyt nad nowoczesnoscia samego rozwiazania w owczesnym okresie, ale w odroznieniu od precyzyjnych zasad uzycia kolnieza, konkretnych uregulowan co do podwijania rekawow brak.
A podwijano je juz w czasie walk w 1939 roku w Polsce.

Tez znam wersje, ze mozna bylo podwijac je wylacznie na rozkaz dowodcy (co w przypadku WH jest zupelnie zrozumiale) - pytanie w jakich okolicznosciach ten rozkaz mogl byc wydany...

Pozdro
Hindus

_________________
„…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Slajmi130



Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 148

PostWysłany: Pon Lut 03, 2014 8:58 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I ja znam taką wersję że można było podwijać tylko i wyłącznie na rozkaz dowódcy. Jezeli zdjąć hełm można było na rozkaz, rozpiąć kołnierz na rozkaz, to z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć ze tyczyło się to także rękawów. Jako że nie spotkałem się z żadnym z dokumentów regulującym ten temat jest to tylko gdybanie. Okolicznościami do podwijania rekawów, zapewne były np upalne dni, luźne przemarsze wojsk z miejsca A do miejsca B itp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sepp



Dołączył: 30 Maj 2011
Posty: 316

PostWysłany: Pon Lut 03, 2014 10:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak wyżej. Dodam jeszcze, że ci co biegają "w akcji" z podwiniętymi rękawami(oraz ci bez hełmów), najczęściej w wojsku nie byli. Nie chodzi mi tu o regulamin, tylko o ochronę łapek. Poczołgaj się jeden z drugim po betonie, gruzach, żwirze, czy gałęziach trochę dłużej, niż piętnastominutowa inscenizacja, to zobaczysz jaki będzie skutek podwijania rękawów dla lansu.
_________________
Lokalny watażka Sepp Knoche



War does not make one great
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Irke



Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 52

PostWysłany: Sro Lut 05, 2014 12:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Slajmi130 napisał:
ja znam taką wersję że można było podwijać tylko i wyłącznie na rozkaz dowódcy.

W książce "Tygrysy z Das Reich" wyd. Maszoperia jeden z pancerniaków wspomina, że w czasie odwrotu/przebijania się "kotła Halbe" w kierunku amerykanów ze względu na pojawiających się "żołnierzy Seydlitza", którzy sieli defetyzm i wskazywali sowietom oddziały niemieckie przyszedł rozkaz z dowództwa, aby wszyscy żołnierze "w kotle" dla odróżnienia mieli podwinięte rękawy.
Taka ciekawostka warta wykorzystania przy okazji jakiejś rekonstrukcji Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Thomas



Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 47
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Czw Lut 06, 2014 9:28 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z tym podwijaniem rękawów ,to nie dramatyzowałbym aż tak bardzo. Wiadomo że dużo zależy od warunków terenowych , ale też od temperatury. Byłem w wojsku i to może dłużej niż większość z was i wiem że regulamin regulaminem a życie życiem ( chodzi mi o działanie w polu). Nie porównywałbym też tych dwóch bluz z wiadomych względów, tym bardziej że tu nosimy jeszcze koszulę.
Wiem też, że nawet lekkie podwinięcie rękawów przy upalnej pogodzie , potrafi dać ulgę.
Po za tym, nie wierzę aby karano żołnierza za to, że podczas działań podwinął sobie rękawy.
Jeżeli to sprawi że żołnierz będzie „wydajniejszy” , to czemu nie. Tym bardziej że „zdychanie” z ukropu jest gorsze niż jakieś zadrapanie na przedramieniu.
Być może część rekonstruktorów robi to dla” lansu” ,a część z praktycznych względów.
W polu ważne jest to aby żołnierz wykonał zadanie a nie to ,czy szwy pokrowca na hełmie układają mu się prosto, jak to kiedyś spytał się mnie pewien rekonstruktor.
Uważam że lekkie podwinięcie rękawów ( poniżej łokcia) w pewnych okolicznościach nie jest aż takim grzechem ,żeby napiętnować ludzi na forach typu OBSRYWCA.

_________________
545.Sperr-Division
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bodzio_p



Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 187

PostWysłany: Czw Lut 06, 2014 5:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się z Thomasem. Podwijanie rękawów nie wzbudzało żadnej agresji ze strony przełożonych a dodam że w wojsku byłem nie tylko w Polsce, a również w bardziej gorącym klimacie.
Dobrze, powiecie gorąco więc można, zgoda, jest gorąco należy podwinąć, ale i u nas w kraju nie skutkowało to żadnymi konsekwencjami. Byle tylko były równo i estetycznie wywinięte.
Czytałem również w jakiś wspomnieniach że żołnierze W-SS i tu luźny cytat: "szli wyprostowani z pogardą dla śmierci, mimo że zimą ale z podwiniętymi rękawami"

_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Hindus
Administrator


Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 7905

PostWysłany: Czw Lut 06, 2014 9:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Abstrahując od podwijania rękawów, byłbym jednak ostrożny w przykładaniu jeden do jednego sytuacji we współczesnym Wojsku Polskim, do „ducha i litery prawa” panującego w armii niemieckiej z okresu III Rzeszy.
Oczywiście w wielu przypadkach takie paralele są uzasadnione, ale mimo wszystko należy brać pod uwagę specyficzną sytuację w jakiej niemiecki żołnierz był wychowywany i kształtowany (bo słowo wyszkolony, nie pokrywałoby w wystarczającym stopniu całego zestawu narzędzi psychologicznych i okoliczności ich stosowaniu jakim był on w swoim życiu poddawany).

Żołnierz Wehrmachtu nie był ćwiczony w celu li tylko obrony granic czy poszerzania przestrzeni życiowej niemieckiego społeczeństwa – on miał być fundamentem tego społeczeństwa. To co po I wojnie znane było jako zjawisko „esprit de corps” niemieckich żołnierzy frontowych – silna więź z jednej strony koleżeństwa i pseudodemkratycznego zniesienia podziałów w błocie okopów, a z drugiej bezkrytycznego zaufania i podporządkowania przełożonym, miała się urzeczywistnić najpierw w Wehrmachcie (gdzie to ćwiczenie socjologiczne można było łatwiej przeprowadzić), a potem w całym społeczeństwie niemieckim.

Polecam Wam lekturę książki Stephena G. Fritz’a „Żołnierze Hitlera Wehrmacht na frontach II wojny światowej”. Autor zdecydował się przeprowadzić rzecz bardzo cenną – przeanalizował wojenną korespondencję oraz dzienniki niemieckich żołnierzy pisane na trakcie IIWŚ. Celowo pominął wszelkie wspomnienia pisane już po wojnie (jako obarczone ryzykiem wypaczenia / fałszowania przez autorów swoich wrażeń i opinii) oraz prace wyższych oficerów. Skoncentrował się na przeżyciach i odczuciach zwykłych żołnierzy. Dzięki temu pokusił się o stworzenie portretu psychologicznego Landsera Wehrmachtu, od momentu, gdy ojczyzna postanowiła ukształtować go według założonego wzoru społecznego (czyli grubo przedtem nim otrzymał kartę powołania w szeregi WH)m, aż do upadku III Rzeszy.
Lektura to bardzo ciekawa, a dla mnie w wielu wypadkach zaskakująca.
Tym bardziej cenna, że pozwala chociaż próbować sobie wyobrazić jak myślał i zachowywał się przeciętny żołnierz WH.

Pozdro
Hindus

_________________
„…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
PanzerschrecK



Dołączył: 19 Sty 2013
Posty: 8

PostWysłany: Czw Paź 16, 2014 10:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A jak się sprawa miała ze wszelkimi rodzajami chustek na szyje? Jak często je noszono i jakich używano?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kiler



Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 306

PostWysłany: Sob Lis 29, 2014 9:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Obserwowałem temat i na tę chwilę mam w archiwum 31 zdjęć z żołnierzami rożnych formacji WH w chustach. Czy to dużo czy mało? Wydaje mi się osobiście, że nie były to nieliczne przypadki.
_________________
Pozdrow
Przemek "kiler"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sepp



Dołączył: 30 Maj 2011
Posty: 316

PostWysłany: Sro Gru 03, 2014 10:02 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

PanzerschrecK napisał:
A jak się sprawa miała ze wszelkimi rodzajami chustek na szyje? Jak często je noszono i jakich używano?


kiler napisał:
Obserwowałem temat i na tę chwilę mam w archiwum 31 zdjęć z żołnierzami rożnych formacji WH w chustach. Czy to dużo czy mało? Wydaje mi się osobiście, że nie były to nieliczne przypadki.


Również uważam, że to był popularny element stroju, choćby z powodu ochrony szyi i twarzy przed wszędobylskim pyłem, wiatrem, itp. Niezależnie czy to piechur, motocyklista, Spadochroniarz, pancerniak; w Rosji, lub w Afryce
Różne były kroje(ładnie skrojone apaszki, kawałki wycięte ze szmaty, lub jak wspominał Hans von Luck ze spadochronów alianckich spadochroniarzy), sposób noszenia(z fasonem obowiązującym w oddziale, lub "na pałę"), wzór i kolor(w niektórych StuG Abt czy kompaniach Fallschirmjäger stosowano w groszki, lub kratę) .

_________________
Lokalny watażka Sepp Knoche



War does not make one great
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Strona Główna -> Barwa i broń Wehrmachtu -> Umundurowanie Wehrmachtu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać plików na tym forum