Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
class
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 80
|
Wysłany: Czw Kwi 24, 2008 2:51 pm Temat postu: Leworeczni w WH |
|
|
Witam.Moze ta kwestia wyda sie Wam banalna, ale od jakiegos czasu nurtuje mnie to zagadnienie. Czy w WH byly jakies przepisy lub regulaminy określajace sposob noszenia ekwipunku czy korzystania z broni przez osoby leworeczne?
Wiemy doskonale, wiekszosc rzeczy byla i jest przystosowana dla osob poslugujacych sie prawa reka . Regulaminy okreslajace rozmieszczenie ekwipunku na pasie, co zapewne w jakims stopniu utrudnialo korzystanie zen leworecznym. Rowniez konstrukcja broni itp. Czy wiecie cos na ten temat? pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Dołączył: 16 Gru 2007 Posty: 87
|
Wysłany: Czw Kwi 24, 2008 3:02 pm Temat postu: |
|
|
Witam!
O leworęcznych mówiliśmy trochę w innym temacie(a w zasadzie to tłumaczyłem jak ciężko mają leworęczni ), ale mogę powtórzyć. Mimo iż nie jestem specem w temacie WH, to mogę powiedzieć że broń czy regulaminy dla leworęcznych nie istniały i nie istnieją w żadnej armii. Jest to spowodowane po części tym, iż sprawia to duże problemy logistyczne.
Pozdrawiam
Tomek
PS. Proszę admina, o przeniesienie moich postów z tematu bodajże o płaszczu WH do tego wątku, gdyż bardziej tu pasują. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
class
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 80
|
Wysłany: Czw Kwi 24, 2008 3:15 pm Temat postu: |
|
|
dobra.dzieki za odzew |
|
Powrót do góry |
|
|
mario33
Dołączył: 10 Wrz 2007 Posty: 348
|
Wysłany: Czw Kwi 24, 2008 4:20 pm Temat postu: |
|
|
Tomek napisał: | Mimo iż nie jestem specem w temacie WH, to mogę powiedzieć że broń czy regulaminy dla leworęcznych nie istniały i nie istnieją w żadnej armii. |
to się trochę zagalopowałeś... W armii USA były w uzyciu karabiny snajperskie Springfielda przerobione do użytku dla leworęcznych. To tylko taki spektakularny przykład, ale na pewno nie jedyny. _________________ Es steht ein kleines, kleines Edelweiß
auf einer steilen, steilen Felsenhöh!
Kampfgruppe EDELWEIß, 1KP/100GJR
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7906
|
Wysłany: Czw Kwi 24, 2008 7:53 pm Temat postu: |
|
|
Admin nazywa się Hindus i woli jak się tak do niego zwracacie
Tomek, ma rację już kiedyś o tym rozmawialiśmy, ale nie w wątku o płaszczach lecz o sposobie noszenia wyposażenia polowego:
http://panzerlehr.mojeforum.net/4-temat-vt137.html?postdays=0&postorder=asc&start=45
Pozdrawiam
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
feldbahn Gość
|
Wysłany: Sob Lip 12, 2008 1:49 pm Temat postu: |
|
|
Witam.
Pozwolę sobie jedno słówko na temat leworęcznych osób w WH.
Leworęczność była uznana wówczas za...patologię!. Dlatego też nie uwzględniano i nie akceptowano osób leworęcznych w wojsku.
Pozdr. |
|
Powrót do góry |
|
|
AlexxG
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 650
|
Wysłany: Sob Lip 12, 2008 10:16 pm Temat postu: |
|
|
Nie tylko w Niemczech i nie tylko w latach 30-40 traktowano leworęczność jako patologię. Pamiętam jak w podstawówce we wczesnych latach 80 XXw. jeszcze zmuszano moich leworęcznych kolegów do pisania prawą ręka, ciągano ich po pedagogach szkolnych, jakichś poradniach itp. _________________ "Neca eos omnes. Deus suos agnoscet" |
|
Powrót do góry |
|
|
feldbahn Gość
|
Wysłany: Nie Lip 13, 2008 5:25 pm Temat postu: |
|
|
Dokładnie. Sam to pamiętam z podstawówki. No i te szykany innych uczniów - kolegów. Ale to temat na inne forum.
Pozdr. |
|
Powrót do góry |
|
|
AlexxG
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 650
|
Wysłany: Nie Lip 13, 2008 8:57 pm Temat postu: |
|
|
Jasne Napisałem to poto, żeby zwłaszcza młodsi koledzy nie nabrali przekonania, że "piętnowanie" leworęcznych to był "objaw" nazizmu, podczas gdy to był raczej efekt stanu ówczesnej wiedzy, nie mającym nic wspólnego z eugeniką, Rosenbergiem, czy Hitlerem. _________________ "Neca eos omnes. Deus suos agnoscet" |
|
Powrót do góry |
|
|
AlexxG
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 650
|
Wysłany: Sob Sie 16, 2008 7:18 pm Temat postu: |
|
|
Nie chcąc zaczynać nowego wątku, napiszę tu
Mówiliśmy o leworęcznych, a co z "lewoocznymi"? Są tacy ludzie (np. ja) którzy znacznie widzą jednym okiem, niż drugim. To się w codziennym życiu specjalnie na niczym nie odbija. Natomiast przy obsłudze broni zaczyna się problem, gdy to dużo silniejsze oko jest okiem lewym. Na rekonstrukcji - egall, mogę celować prawym okiem, bo mam przecież z zasady nie celować do ludzi. Natomiast jak by to wyglądało na froncie? Bo żeby celować lewym okiem, muszę mieć kolbę przy lewym ramieniu i pociągać za spust palcem lewej ręki, dokładnie tak, jak leworęczny... natomiast już samo ładowanie broni wykonuję jako praworęczny tak jak większość ludzi. Jak to by było w WH z czymś takim? _________________ "Neca eos omnes. Deus suos agnoscet" |
|
Powrót do góry |
|
|
Yossarian
Dołączył: 28 Cze 2008 Posty: 2960
|
Wysłany: Sob Sie 16, 2008 9:37 pm Temat postu: |
|
|
To o czym piszesz to dwie WADY wzroku, nie ma czegoś takiego jak lewooczność. Jeżeli jedno oko masz mocniejsze niż drugie to drugie jest po prostu chore (słabe) +/-. Brak obuocznego widzenia jednoczesnego to inna wada zwana astygmatyzmem. Zatem ciężko w tym co napisałeś doszukać się analogi do leworęczności.
Na marginesie mam wadę wzroku na plusach i dodatkowo astygmatyzm _________________
Historia uczy nas tylko jednego, ?e nigdy, nikogo i niczego nie nauczy?a. |
|
Powrót do góry |
|
|
AlexxG
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 650
|
Wysłany: Nie Sie 17, 2008 12:41 am Temat postu: |
|
|
Nie chcę Was tu epatować, a też nie jestem lekarzem więc to nie będzie fachowe. Generalnie mam "coś" z prawym okiem, co powoduje, że nie ma szans żebym nim mógł celować. Natomiast lewym - jak najbardziej.
Z leworęcznością ma to tyle wspólnego, że powoduje, że muszę tak jak napisałem, podtrzymywać karabin prawą reką, a strzelać z lewej. Inaczej nie idzie Bron jest przecież tak "skonstruowana", że strzela się prawą ręką, celując prawym okiem, albo lewą i lewym. No chyba, że masz inny pomysł _________________ "Neca eos omnes. Deus suos agnoscet" |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Dołączył: 16 Gru 2007 Posty: 87
|
Wysłany: Nie Sie 17, 2008 10:54 am Temat postu: |
|
|
Witam!
Yossarian, każdy człowiek ma jedno oko mocniejsze, i nie jest to chyba wadą wzroku. A co do lewooczności w Wh nie wiem jak to było, ale znowu wiem po sobie, że da się też celować tym okiem, które jest słabsze, choć może wyniki są gorsze(jeszcze nigdy nie porównywałem).
Pozdrawiam
Tomek _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yossarian
Dołączył: 28 Cze 2008 Posty: 2960
|
Wysłany: Nie Sie 17, 2008 12:20 pm Temat postu: |
|
|
Nadal twierdzę, że ZDROWE oczy nie mają prawa być jedno mocniejsza, a drugie słabsze. Owszem zgodzę się że jest coś takiego jak oko dominujące, ale nie ma to nic wspólnego z tym że jest mocniejsze. Dominujące staje się bo wymusza to na nim otoczenie (właśnie takie rzeczy jak np celowanie). Po prostu częściej z niego korzystamy. To co piszecie, że jednym okiem lepiej Wam się celuje bo drugim nie możecie może naprawdę wynikać z wady wzroku. Uwierzcie mi bo z okulistami mam do czynienia od 30 lat
Ale to nie tamta na forum dotyczące GRH
Pozdrawiam i życzę sokolego wzroku _________________
Historia uczy nas tylko jednego, ?e nigdy, nikogo i niczego nie nauczy?a. |
|
Powrót do góry |
|
|
AlexxG
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 650
|
Wysłany: Nie Sie 17, 2008 2:09 pm Temat postu: |
|
|
No ale ja mam wadę wzroku - nie twierdzę że to jest norma tak widzieć
Natomiast piszę tu o tym nie poto, żeby mi ktoś pisał "co mi jest", bo to bez znaczenia skoro to nieuleczalne. Chodzi mi o to, jak z takimi przypadkami było w WH Czy na siłę kazano strzelać "z prawego oka", nawet jak wychodziło "panu Bogu w okno", czy pozwalano na strzelanie "z lewego", jak leworęczni, jeśli efekty były pozytywne. _________________ "Neca eos omnes. Deus suos agnoscet" |
|
Powrót do góry |
|
|
|