Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Czw Lip 03, 2008 12:48 pm Temat postu: "Błyskawiczne dziewczyny" |
|
|
„Błyskawiczne dziewczyny” - niemieckie kobiety, a armia III Rzeszy
Wielokrotnie już zdarzało mi się odpowiadać na pytania, czy niemieckie kobiety służyły w Wehrmachcie (w kontekście udziału naszych dziewczyn, narzeczonych czy żon w rekonstrukcji „niemieckiej”). Za każdym razem odpowiadałem w ten sam sposób:
NIE – niemieckie kobiety nigdy nie służyły w Wehrmachcie, a co za tym idzie nigdy nie walczyły jako regularni żołnierze!
Co więcej nie pojawiały się one nawet w bezpośredniej bliskości frontu!
OKW regularnie przypominało w wydawanych przez siebie rozkazach, żeby kobiety pracujące na rzecz armii nie były zatrudniane w pobliżu frontu (ostatni taki rozkaz wydany był w kwietniu 1945 roku) – sztabem najniższego związku taktycznego przy, którym mogły zatrudniane być niemieckie kobiety na froncie zachodnim był sztab korpusu, na froncie wschodnim sztab armii!
Zgodnie z narodowosocjalistyczną doktryną społeczną rola kobiet sprowadzać się miała wyłącznie do rodzenia dzieci i dbania o ognisko domowe. Na polu walki miejsca dla nich nie było. Wódz III Rzeszy niejednokrotnie zapewniał, że żadna niemiecka kobieta nie będzie nigdy musiała stanąć do walki.
Tyle teorii. W praktyce warunki wojenne zmusiły Niemców do pewnych zmian w ich postrzeganiu na roli kobiet w państwie uwikłanym w wojnę. Przede wszystkim przedłużająca się walka na wszystkich frontach
pociągała za sobą konieczność powoływania na front kolejnych roczników poborowych (pomijając już fakt przesunięcia w dół granicy ich wieku), a to oznaczało zmniejszanie ilości mężczyzn w gospodarce. Ich miejsce zajmować zaczęły kobiety. W Wehrmachcie również padł wniosek by niektóre czynności w jednostkach tyłowych zacząć powierzać kobietom.
Pomocniczą służbę kobiet powołano do życia na przełomie 1940 / 41 roku (osobno dla Heer, Luftwaffe, Kriegsmarine). Wcielano do niej zasadniczo kobiety niezamężne między 21, a 60 rokiem życia – mężatki zgłaszały się dobrowolnie.
W 1943 roku liczba kobiet pracujących jako członkinie działonów plot na terenie Niemiec wynosiła już 43000.
Niemieckie kobiety były CYWILNYMI pracownicami wojska, zrzeszonymi w służbie pomocniczej Wehrmachtu i Waffen-SS.
Dlatego też generalnie nie były one w żaden sposób uzbrojone (w znaczeniu posiadania prawa do noszenia broni). Wynikało to z kilku powodów:
- przede wszystkim wpływ na to miał sposób postrzegania roli kobiety w społeczeństwie narodowo socjalistycznym (o czym pisałem powyżej),
- prawo wojenne,
- aspekty propagandowe – Niemcy nie uzbrajali kobiet pracujących na rzecz armii, w obawie przed potraktowaniem ich przez wrogów jako zwykłych żołnierzy i zastrzeleniem w przypadku użycia przez nie broni.
We wrześniu 1944 roku w ramach przygotowań do formowania oddziałów Volkssturmu pomysł uzbrajania kobiet był dyskutowany, ale nigdy nie został urzeczywistniony. W armii regulował tą sprawę wyraźny rozkaz z października 1944 roku zabraniający wydawania broni kobietom zatrudnionym do prac pomocniczych w Wehrmachcie – było to bowiem niezgodne z filozofią wojny wyznawaną przez OKW. Jedynymi kobietami pracującymi na rzecz armii niemieckiej, które teoretycznie miały prawo do noszenia broni były Flakwaffen-Helferinnen (czyli jak nazwa wskazuje członkinie działonów artylerii przeciwlotniczej) – w celu obrony stanowisk dział.
W marcu 1945 roku szef Kancelarii Rzeszy Martin Bormann wydał polecenie żeby ochotniczkom wstępującym w szeregi Volkssturmu wydawać broń – ale ilość samych ochotniczej była znikoma.
Jedyne odstępstwo od powyższych reguł nastąpiło 20 kwietnia 1945 roku, gdy OKW wydało rozkaz dopuszczający możliwość uzbrojenia kobiet pracujących na rzecz Wehrmachtu w pistolet służbowy lub / i Panzerfaust.
Fakt nieuzbrajania niemieckich kobiet pracujących na rzecz Wehrmachtu nie przeszkodził kilku z nich okazać męstwo na polu walki – kilkadziesiąt z nich odznaczonych został za to Krzyżami Żelaznymi II klasy, a kilka nawet I klasy.
Przykładem może być sanitariuszka Hanny Weber – która jako pracownica korpusu medycznego armii zatrudniona była w lazarecie w okolicach El Alamein. W trakcie ciężkiego brytyjskiego bombardowania opatrywała rannych żołnierzy bezpośrednio na linii frontu.
Albo Stabshelferin Hildegard Wollny, która w trakcie walk w pobliżu Gliwic przenosiła amunicję na pierwszą linię frontu.
Pamiętać należy jednak o tym, że sytuacje takie były ekstremalnie rzadkie i w przeważającej mierze zupełnie przypadkowe. Normalnie jak już wcześniej pisałem kobiety pracujące w armii trzymane były z daleka od linii frontu – chyba, że front nieoczekiwanie przyszedł do nich tak jak miało to miejsce w przypadku wspomnianej wcześniej Hildegard Wollny.
Czynności powierzane kobietom pracującym w Wehrmachcie
- Sekretarki sztabowe
- Radiooperatorki (stąd złośliwy przydomek jakim ochrzcili żołnierze wszystkie kobiety ze służb pomocniczych „Bliztmadchen" – „Błyskawiczne dziewczyny" – od naszywki z błyskawicą
noszonej przez kobiety pracujące w służbie łączności)
- Telefonistki
- Operatorki przeciwlotniczych radarów i urządzeń nasłuchowych
- Operatorki reflektorów plot
- Członkinie baterii plot
- Pracownice poczt polowych
- Sanitariuszki
Kobiety zatrudniane były również w armii jako instruktorki jazdy konnej w jednostkach szkolnych kawalerii, gdzie warunki wojenne wywoływały brak doświadczonych podoficerów-instruktorów.
Najciemniejsza strona pracy niemieckich kobiet w aparacie wojskowym III Rzeszy to służba w obozach koncentracyjnych.
Kobiety pracujące w Wehrmachcie i Waffen-SS nie były w żaden sposób włączone do łańcuch dowodzenia tych organizacji – miały one osobną strukturę stopni służbowych, ale nie przekładała się ona w żadnym razie na jakiekolwiek kompetencje w regularnej armii (tu od razu przypomina mi się odcinek kultowego dla mnie serialu „Stawka większa niż życie” p.t. „Spotkanie”, w którym Kloss spotyka amerykańską agentkę w mundurze SS-Untersturmfuhrera – co oczywiście było wyssaną w palca bzdurą
Stopnie służbowe dla Wehrmachtshelferinnen:
- Oberhelferin
- Haupthelferin
- Truppführerin
- Obertruppführerin
- Dienstführerin
- Oberdienstführerin
- Hauptdienstführerin
- Stabsführerin
- Oberstabsführerin
Stopnie służbowe dla Luftnachrichten Helferinnen:
- Helferin
- Oberhelferin
- Haupthelferin
- Führerin
- Oberführerin
- Hauptführerin
- Stabsführerin
Insygnia i nakrycia głowy kobiecej służby pomocniczej WH:
Tak Alianci jak i Rosjanie traktowali Helferin jako jeńców wojennych.
Ocenia się, że do niewoli radzieckiej dostało się około 20000 kobiet pracujących dla Wehrmachtu.
Polecam Wam obejrzenie filmiku o „Błyskawicznych dziewczynach“:
http://www.youtube.com/watch?v=HNIURBIqPTM
i zachęcam do lektury powieści mojego ulubionego niemieckiego pisarza Hansa Helmuta Kirsta „Błyskawiczne dziewczyny”.
Zainteresowanych kwestią odsyłam do książki:
Franz W. Seidler
Blitzmädchen. Die Geschichte der Helferinnen der deutschen Wehrmacht.
Bernard&Graefe Verlag, Bonn, 1996
Podsumowując uważam, że odtwarzanie Helferin to temat bardzo ciekawy i klimatyczny, przy czym należy pamiętać, że ich obecność musi ograniczać się wyłącznie do wystaw statycznych prezentujących sztaby, stanowiska plot, lazarety etc., natomiast w trakcie inscenizacji walk ich udział jest całkowicie nieuzasadniony.
Pozdrawiam
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Dołączył: 10 Wrz 2007 Posty: 201
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panzerknacker
Dołączył: 27 Paź 2007 Posty: 20
|
Wysłany: Nie Lip 06, 2008 12:49 pm Temat postu: |
|
|
Kilka słów uzupełnienia w kwestii SS Helferinnen:
Podobnie jak koleżanki z WH/LW pełniły funkcje administracyjne, służyły jako telefonistki lub obsługiwały teleksy.
Na strój służbowy składały się: szara spódnica i szara marynarka nakładana na białą koszulę oraz czarna furażerka s Adlerem SS.
Marynarka w na kieszeni na piersi miała przyszytą srebrno szarą owalną naszywkę z symbolem runicznym a na lewym rękawie orła właściwego dla SS.
SS Helferinnen które ukończyły szkołę w Oberrhein dodatkowo nosiły naszywkę
Reichschule SS na lewym rękawie, te które służyły w łączności miały naszytą standardową błyskawicę taką samą jak ich wojskowi koledzy po fachu.
Tylko te z pań które ukończyły szkołę w Oberrhein były nazywane SS Helferinnen.
W pełni przeszkolone SS Helferinnen pełniły służbę dla Waffen SS aczkolwiek podlegały służbie łączności ( Chef der Fernmelderwesens)
Inne kobiety w służbie pomocniczej SS ( w tym te z obozów koncentracyjnych)
były przydzielone do Kriegshelferinnen a te z kolei podlegały SS Wirtschafts und Verwaltungs Hauptamt.
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
DI
Dołączył: 10 Cze 2007 Posty: 2300
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 11:35 pm Temat postu: |
|
|
_________________ Panzergrenadiere, vorwärts, zum Siege voran! |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeteufel
Dołączył: 17 Lut 2008 Posty: 645
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 11:42 pm Temat postu: |
|
|
A ja dam głowę że mam zdjęcie Hilferin obsługujących działko przeciwlotnicze. Jak znajdę to od razu wrzucę. Co niestety obali teorię służby tylko "pozaliniowej". |
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 7:27 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co niestety obali teorię służby tylko "pozaliniowej" |
Nie obali – powyżej pisałem, że kobiety ze służby pomocniczej wcielane były do działonów plot w Niemczech – a tego jako służby liniowej nie da się zakwalifikować, bo pełniona była przez na dalekim zapleczu frontu.
Pozdrawiam
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
AjuntaPall
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 55
|
Wysłany: Sro Maj 27, 2009 3:58 pm Temat postu: |
|
|
Chciałbym trochę odświerzyć temat takim pytaniem, sugestią - w "08/15" Kirsta wyczytałem, że kobiety pełniły również rolę kierowców. To prawda? nigdy nie spotkałem się ze zdjęciem dziewczyny w mundurze kierowcy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Sro Maj 27, 2009 6:57 pm Temat postu: |
|
|
AjuntaPall - witamy serdecznie na forum!
Cytat: | "08/15" Kirsta wyczytałem, że kobiety pełniły również rolę kierowców. To prawda? |
A możesz powiedzieć w którym tomie i w którym miejscu jest taki opis? Pytam, bo jestem po świeżo po lekturze "08/15 na wojnie" i "08/15 walczy do końca", do których namiętnie wracam przynajmniej raz do roku i nie przypominam sobie, żebym się z tym gdzieś zetknął...
Pozdrawiam
Hindus[/quote] _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
AjuntaPall
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 55
|
Wysłany: Sro Maj 27, 2009 7:17 pm Temat postu: |
|
|
08/15 czytałem już jakiś czas temu, ale z tego co pamiętam, to w II tomie, w momencie cofania się linii frontu (ten gigantyczny korek na drodze), ale musiałbym po prostu jeszcze raz przejrzeć, wtedy napiszę gdzie dokładnie. A nie zetknąłeś się z kobietami kierowcami w jakichś innych źródłach? |
|
Powrót do góry |
|
|
Yossarian
Dołączył: 28 Cze 2008 Posty: 2960
|
Wysłany: Sro Maj 27, 2009 10:03 pm Temat postu: |
|
|
Przyznam że 08/15 to książka którą przeczytałem największą liczbę razy (tą samą po wielokroć). I nie natknąłem się tam na taki fakt. Korek na drodze owszem pamiętam. Tam faktycznie wystąpiły trzy "Panie" i jeden "sztukmistrz", ale byli oni artystami odwiedzającymi front i byli raczej wożeni (min. przez niejakiego Kowalskiego).
Drugą postacią która ociera się o Armie jest siostra Ascha. Służyła ona (o ile można to tak nazwać) w służbach pomocniczych na dalekim zapleczu. Oczywiście czym bliżej końca wojny tym zaplecze stawało się bliższe. Nie zmienia to faktu, że nadal były to służby pomocnicze.
Pojawia się tam wreszcie jeszcze jeden typ kobiet ze służb mundurowych ... mam na myśli trzeci tom w którym pojawia się postać (niestety nie pamiętam imienia) którą podporucznik (już był w tym stopniu) Asch zabiera ze sobą do domu.
Żadna z kobiet opisanych w tej książce nie służyła w oddziałach frontowych i tego się trzymajmy _________________
Historia uczy nas tylko jednego, ?e nigdy, nikogo i niczego nie nauczy?a. |
|
Powrót do góry |
|
|
AjuntaPall
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 55
|
Wysłany: Sro Maj 27, 2009 10:31 pm Temat postu: |
|
|
Nie, nie chodziło mi o żadną z tych przez Ciebie wymienionych, ale dobra, przeczytam jeszcze raz ze szczególną uwagą. Możliwe, że po prostu mi się coś pomyliło. Napiszę jak to znajdę. |
|
Powrót do góry |
|
|
joannar
Dołączył: 14 Wrz 2008 Posty: 8
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2009 8:38 pm Temat postu: |
|
|
AjuntaPall napisał: | Nie, nie chodziło mi o żadną z tych przez Ciebie wymienionych, ale dobra, przeczytam jeszcze raz ze szczególną uwagą. Możliwe, że po prostu mi się coś pomyliło. Napiszę jak to znajdę. |
Otóż chodzi o wymienione powyżej 3 damy cofające się ze wschodniego frontu. Były to artystki wracające autobusem. Bynajmniej żadna z nich nie prowadziła pojazdu. A bombardier Kowalski woził damy na przedstawienia z miasteczka z powrotem.
W zeszłym tygodniu skończyłam czytać drugą część więc pamiętam jeszcze całkiem nieźle.
.......
znalazło się? |
|
Powrót do góry |
|
|
DI
Dołączył: 10 Cze 2007 Posty: 2300
|
Wysłany: Wto Lip 21, 2009 9:41 pm Temat postu: |
|
|
Seeteufel napisał: | A ja dam głowę że mam zdjęcie Hilferin obsługujących działko przeciwlotnicze. Jak znajdę to od razu wrzucę. Co niestety obali teorię służby tylko "pozaliniowej". |
Czyżby zdjęcie zostało zrobione na Berlińskim Flakturmie? _________________ Panzergrenadiere, vorwärts, zum Siege voran! |
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Sro Lip 07, 2010 9:19 am Temat postu: |
|
|
Kobiety w Wehrmachcie
Pozdro
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
Siegfried
Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 22
|
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 2:27 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak wy ale ja odnoszę wrażenie że w większości są to zdjęcia kobiet ubranych w mundury swoich mężów, ojców, kochanków |
|
Powrót do góry |
|
|
|