|
---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Grupa Rekonstrukcji Historycznej Panzer-Lehr
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Czw Lis 06, 2008 3:58 pm Temat postu: |
|
|
Mały offtopic – ale niestety Lostbattalions.com zamyka interes, więc o nim możemy pisać już w zasadzie w czasie przeszłym
Na marginesie też dodam uwagę ogólną - nie dezawuowałbym tak zupełnie produkcji „gremlinów z Hong Kongu czy Chin”, bo choć nadal jakość ich produktów w wielu wypadkach pozostawia sporo do życzenia, to jednak widać, że idzie ku lepszemu…
Pozdrawiam
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
adam
Dołączył: 31 Sty 2008 Posty: 105
|
Wysłany: Czw Lis 13, 2008 1:18 pm Temat postu: |
|
|
Masz rację, i u Gremlinów trafiają się perełki Ich produkty są na tyle dobre, że są mylone z wyrobami cenionych amerykańskich producentów.
A tak z innej beczki, Alex pytałeś o oficerki. Wydaje mi się, że buty do konnej jazdy nie są koniecznie tym samym co buty oficerskie WH. Może inaczej, oficerki nie są równe oficerkom. "Klasyczne oficerki" mają sztywne cholewki. Z tego co wiem wśród oficerów WH modne były oficerki z miękkimi cholewkami. Cholewki w takich butach powinny układać się nad kostką. Oczywiście buty tak jak i reszta umundurowania szyte były na zamówienie a najlepsze "miękkie" oficerki szyli szewcy w Polsce.
A wracając do kombinezonów, czy ktoś z was ma zdjęcie mysiego materiału, z którego Sturm szyje swoje repliki. Trudno mi uwierzyć, że można go pomylić z oryginalnym materiałem ale kto wie? Uczciwie powiem, że mysi materiał z LB nie był poprawny i myślę, że nikt nie podejmie się odtworzenia tego materiału. Oryginalny materiał naprawdę jest wyjątkowy |
|
Powrót do góry |
|
|
retimnon
Dołączył: 02 Wrz 2008 Posty: 69
|
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 9:36 am Temat postu: |
|
|
W życiu nie słyszałem o mysich kombinezonach dla FJ. Sturm takich nie robi. _________________ FJR.1
www.rekonstrukcja.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
adam
Dołączył: 31 Sty 2008 Posty: 105
|
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 9:34 am Temat postu: |
|
|
Przepraszam, za niedokładny opis.
Pisząc "mysi" miałem na myśli "Grünmeliert". A o tym, że STURM szyje te kombinezony pisałeś ty sam.
Napisałeś też, że replika ta budzi "radosne podniecenie rekonstruktorów na całym świecie i niesmak kolekcjonerów. Jako pierwsza na świecie wykonana z tkaniny Grünmeliert (stąd ten niesmak - do niedawna Grünmeliert w zasadzie gwarantował oryginalność)."
Jestem ciekawy czy to prawda.
Te kombinezony są wyjątkowe i praktycznie (z powodu kosztów) niepodrabialne. Ich wyjątkowość tkwi w materiale właśnie. Mamy czasy kiedy można wykonać 1000 odcieni jednego koloru. Można dobierać kolory komputerowo, wydaje się więc, że wykonanie "mysiego" koloru powinno być najłatwiejszą rzeczą na świecie. Niestety, kolor tego kombinezonu nie jest ani szary ani piaskowy ani zielony ani niebieski. Wyjątkowość tego koloru tkwi w niciach, z którego jest tkany, sa w trzech kolorach
Są to detale (może niezbyt istotne dla rekonstruktorów) widoczne dopiero gdy trzymamy tkaninę przed samym nosem ale jestem ciekawy czy STURM robi taką tkaninę.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
retimnon
Dołączył: 02 Wrz 2008 Posty: 69
|
Wysłany: Wto Lis 18, 2008 11:38 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pisząc "mysi" miałem na myśli "Grünmeliert". |
A widziałeś kiedyś zieloną mysz?
Kolor "mysi", czyli Mausgrau, nie ma i nigdy nie miał kompletnie nic wspólnego z kombinezonami FJ.
Cytat: | Jestem ciekawy czy to prawda. |
Nie, nieprawda. Skłamałem
Cytat: | Te kombinezony są wyjątkowe i praktycznie (z powodu kosztów) niepodrabialne. Ich wyjątkowość tkwi w materiale właśnie. Mamy czasy kiedy można wykonać 1000 odcieni jednego koloru. Można dobierać kolory komputerowo, wydaje się więc, że wykonanie "mysiego" koloru powinno być najłatwiejszą rzeczą na świecie. Niestety, kolor tego kombinezonu nie jest ani szary ani piaskowy ani zielony ani niebieski. Wyjątkowość tego koloru tkwi w niciach, z którego jest tkany, sa w trzech kolorach |
Wooow, ty to się znasz...
Cytat: | Są to detale (może niezbyt istotne dla rekonstruktorów) widoczne dopiero gdy trzymamy tkaninę przed samym nosem |
O raaany, szkoda, że wcześniej nas wszystkich, tępych rekonstruktorów, nie oświeciłeś, bo wiedzielibyśmy, na co patrzeć. A tak - życie stracone
Cytat: | jestem ciekawy czy STURM robi taką tkaninę |
Jak już wcześniej pisałem, robi. Acha, sorry, przecież wcześniej kłamałem. _________________ FJR.1
www.rekonstrukcja.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
adam
Dołączył: 31 Sty 2008 Posty: 105
|
Wysłany: Sro Lis 19, 2008 8:50 am Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedź. Jest odrobinę ... zawoalowana ale jej ukryty przekaz, o ile dobrze go wyczułem brzmi chyba "tak STURM zrobił poprawną tkaninę". W wypowiedzi twojej odnalazłem dodatkowo ziarno ironi, szczyptę złości i odrobinę irytacji. Jeśli uraziłem cię poprzednią wypowiedzią, przepraszam, nie było to moją intencją. Jeśli zirytowałem cię moim niepoprawnym nazewnictwem, jest mi bardzo przykro. U mnie z nazewnictwem jest troche jak w TYTUSIE, "wszystko nazywa się kapustą na świńskim ryju". Jeśli coś nie jest w ciapki jest "mysie". W przyszłości postaram się dokładniej dobierać nazewnictwo. Być może i odpowiedzi będą wtedy bardziej klarowne i łatwiejsze do przełknięcia.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
retimnon
Dołączył: 02 Wrz 2008 Posty: 69
|
Wysłany: Sro Lis 19, 2008 1:55 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jest odrobinę ... zawoalowana ale jej ukryty przekaz, o ile dobrze go wyczułem brzmi chyba "tak STURM zrobił poprawną tkaninę". |
Zawoalowaną?
Niezawoalowaną odpowiedź na swoje pytanie masz w moim poście z 3 września.
Potem masz już tylko, równie niezawoalowane, kpiny.
Cytat: | Jeśli uraziłem cię poprzednią wypowiedzią, przepraszam, nie było to moją intencją. |
Panie kolego, jeśli nie było to twoją intencją, to znaczy, że wypisujesz obraźliwe rzeczy nieświadomie. Domyślam się, że nie chcesz tego robić i wychodzą ci one zupełnie przypadkiem, pozwól więc, że udziele ci kilku rad, jak tego nie robić.
Po pierwsze, nie zarzucaj innym kłamstwa ani nie poddawaj w wątpliwość ich słów, jeśli nie masz żadnych do tego podstaw:
Ja: "Jako pierwsza na świecie wykonana z tkaniny Grünmeliert"
Ty: "myślę, że nikt nie podejmie się odtworzenia tego materiału."
Po drugie, nie próbuj być protekcjonalny ("Są to detale (może niezbyt istotne dla rekonstruktorów) widoczne dopiero gdy trzymamy tkaninę przed samym nosem"), zwłaszcza, jeśli w charakterze objawienia popisujesz się absolutnie podstawową wiedzą na dany temat (struktura tkaniny Grünmeliert, w tym wypadku) pomieszaną z głupotami w rodzaju "Jeśli coś nie jest w ciapki jest "mysie".
Po trzecie, nie afiszuj się tak mocno ze swoim rasizmem ("gremlinów z Hong Kongu czy Chin"). Ani nie budzi to sympatii w pewnych kręgach, ani nie jest w zasadzie w Polsce legalne.
Jeśli chcesz natomiast klarownych odpowiedzi na swoje pytanie z pierwszego postu, to wrzuć fotki tych trzech worków, znalezionych przypadkiem w szafie - ocenimy jakość kopii. _________________ FJR.1
www.rekonstrukcja.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
adam
Dołączył: 31 Sty 2008 Posty: 105
|
Wysłany: Czw Lis 20, 2008 11:46 am Temat postu: |
|
|
Napiszę to jeszcze raz, jeśli cię uraziłem przepraszam. Nie miałem złych intencji, byłem ciekawy i chciałem aby ktoś kto porusza się w tym temacie o wiele swobodniej niż ja zaspokoił moją ciekawość. Być może kilka innych osób również czekało na kilka ciekawych słów na temat tego materiału od ciebie. Przyznasz, że moja ciekawość była chyba uzasadniona. Materiał jest trudny/kosztowny/ do podrobienia, wygląda jednak na to, że pan Sturm tym razem wykonał coś dobrze.
Repodukcje umundurowania maskującego często znacznie odbiegają od oryginałów. Dotyczy to tak samo Sturma jak i 1944M, ATF, LB czy wyrobów chińskich producentów, z których wielu (choć może mi nie uwierzysz) cenię, sprowadzam od nich mundurki i uczciwie wszystkim zachwalam. Określenie gremlin nie miało mieć pejoratywnego zabarwienia, miało być raczej zabawne ale widocznie mi nie wyszło. Moje dziecko też czasem "zostaje gremlinem" jeśli zachowuje się jak gremlin.
Jeśli chciałeś mnie urazić posądzając mnie o rasizm to prawie ci się udało.
Wracając do początku, moja wypowiedź miała cię sprowokować do wypowiedzenia się na temat kombinezonów producentów szanowanych na świecie, o których nie wspomniałeś w swojej wypowiedzi. Czy są tak straszne w porównaniu z nowymi produktami, że nie warto o nich wspominać?
Osoby, które kupiły dwa z tych trzech kombinezonów były chyba innego zdania.
Na chwilę obecną został mi jedynie rozpinany kombi w ciapki. Jest dosyć znoszony i chyba zostanie w mojej garderobie.
Za łaskawą propozycję "oceny mojej kopii" dziękuję ale jej nie potrzebuję. Wiem co mam. A może i nie wiem? W końcu splot materiału jest poprawny, druk też, kolory obu stron materiału tak samo. Nici bawełniane są, napisy riri tam gdzie powinny są, napisy prym (co ciekawe bez nr 6) też jest a i ślady po "ptaku" się znajdą
Pozdrawiam cię bardzo serdecznie i załączam zdjęcie materiału, o który pytałem. Może ktoś na tym forum jednak nie wiedział o co tak naprawdę mi chodziło.
Na kolejnym zdjęciu widać pojedynczą nić, z którego utkany jest materiał.
Dodane po 1 minutach:
a to nici |
|
Powrót do góry |
|
|
Andrzej1993
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 187
|
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 5:05 pm Temat postu: |
|
|
Widzę, że wątek strasznie stary, ale cóż... tematyka Fallschirmjager zawsze była dla mnie najciekawsza.
Retimnon-kiedyś, w ciągu ostatnich miesięcy w czasopiśmie 'Technika Wojskowa Historia', w artykule 'Zielone Diabły w Normandii', pokazał się ktoś z Waszej grupy. I tu nasuwa mi się kilka pytań:
-czy używacie powszechniej butów I wzoru? Skąd one pochodzą?
-nóż grawitacyjny. Używacie może tych z Bundeswehry? Jeśli tak, to jak je ''przerabiacie'' by były jak najbardziej podobne do oryginałów?
W sumie dowiedziałem się z wątku też dużo o butach. Aktualnie nie stać mnie na żaden większy zakup, więc w związku z nimi:
-czy mają one jakieś wzmocnienie na noskach(pytam, bo nigdy takiego buta nawet z odległości 10 m nie widziałem)?
-jak długą mają ''żywotność''(bo, jak napisali przedmówcy, trzewiki STURM-a rozlatują się po jakimś czasie)?
Poza tym, co ZM ma do Martensów(moje ukochane buciki). _________________ www.historia.org.pl/forum |
|
Powrót do góry |
|
|
retimnon
Dołączył: 02 Wrz 2008 Posty: 69
|
Wysłany: Wto Lut 16, 2010 9:16 am Temat postu: |
|
|
Cześć.
Jedziemy po kolei:
- buty I wzoru, pokazane w tym artykule, to amerykańska kopia sprzedawana przez Soldier Of Fortune za 145 funtów;
- jak najbardziej, mamy kilka przerobionych kappmesserów BW. Przeróbka taka to jednak kupa roboty - trzeba przede wszystkim zeszlifować asymetryczny jelec, zaspawać wklęsłe powierzchnie na licach jelca, następnie całość wyszlifować na gładko. Plastikowe okładki trzeba zastąpić drewnianymi (samo w sobie zrobienie okładek to też, wbrew pozorom, niełatwa sprawa). Można też wykonać parę zabiegów kosmetycznych, które tutaj pominę;
- w butach II modelu noski nie są wzmacniane żadną blachą, jeśli o to chodzi;
- kupiliśmy te buty na wiosnę 2008 i jak do tej pory nikomu się nie rozleciały, chociaż u 2 czy 3 osób trzeba było wzmacniać podeszwę, która zaczęła się rozwarstwiać (z reguły, podobnie jak w oryginałach, podkówki rozwiązują problem).
Generalnie nie można pozwolić, żeby buty ze skórzaną podeszwą się rozeschły - czyli nie wolno suszyć ich na kaloryferze czy piecu, trzeba je regularnie nasączać albo pastować dobrą pastą czy kremem do butów, nie używać pseudopast w plastikowej buteleczce z dozownikiem gąbkowym, bo te z reguły są oparte na alkoholu, który masakruje skórę itd.
- co do Martensów, to chodzi głównie o plastikową podeszwę. Skórzana część buta jest całkiem podobna do butów FJ - nie zgadza się ilość dziurek. W czasach, kiedy repliki butów FJ były kompletnie niedostępne, używaliśmy, jak połowa rekonstruktorów FJ na świecie, właśnie Martensów - koledzy kupowali 14-dziurkowe i obcinali ostatnie 2 dziurki, ja nosiłem 19-dziurkowe, bo, moim zdaniem, obcięte 14 były nieproporcjonalnie wysokie. Nota bene, podeszwa w Martensach "made in china" potrafiła odpaść po pół roku noszenia...
Anyway, czasy to dawne i Martensy wróciły do cywila _________________ FJR.1
www.rekonstrukcja.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Andrzej1993
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 187
|
Wysłany: Sob Lut 27, 2010 12:57 pm Temat postu: |
|
|
Łał, dzięki stokrotne za odpowiedź. Pisałem już u Was na forum. Dzięki wielkie raz jeszcze. _________________ www.historia.org.pl/forum |
|
Powrót do góry |
|
|
retimnon
Dołączył: 02 Wrz 2008 Posty: 69
|
Wysłany: Sob Lut 27, 2010 2:37 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | ja nosiłem 19-dziurkowe |
Heh, niezła literówka mi wyszła, jakoś wcześniej nie zwróciłem na to uwagi
Chodziło oczywiście o 10-dziurkowe _________________ FJR.1
www.rekonstrukcja.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Andrzej1993
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 187
|
Wysłany: Sob Lut 27, 2010 5:42 pm Temat postu: |
|
|
Czyli takie jak moje. Swoją drogą, bardzo porządne buty. _________________ www.historia.org.pl/forum |
|
Powrót do góry |
|
|
Dziećka
Dołączył: 02 Maj 2013 Posty: 2
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarny_wujek
Dołączył: 26 Cze 2008 Posty: 68
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Nie możesz ściągać plików na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|