Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mario33
Dołączył: 10 Wrz 2007 Posty: 348
|
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 3:09 pm Temat postu: Kondomari - plama na honorze FJ |
|
|
Piszę to żeby zachować odpowiedni wymiar tego co robimy.
Kondomari to wioska na Krecie, 15 km od Chani. 1 czerwca 1941 w okolicy Kondomari znaleziono zwłoki dwóch niemieckich żołnierzy. 2 czerwca do Kondomari zajechały 4 ciężarówki. Niemcy otoczyli wieś, wzięli zakładników i dali mieszkańcom godzinę na wydanie zabójców. Po godzinie kobity i dzieci zwolniono a z mężczyzn wybrano 21 zakładników, których zabrano na skraj wsi. Tam w cieniu kazano im usiaść, poczęstowano papierosami, niektórzy z nich ucięli sobie drzemkę. Cała sielanka była obserwowana przez kobiety i dzieci. Po kilku godzinach nadjechała 5 ciężarówka z której wyskoczyli spadochroniarze i bez ostrzeżenia otworzyli ogień do zakładników. W tym momencie kobiety zaczęły rzucać kamieniami w strażników , którzy szybko załadowali się do samochodów. Z zakładników przeżył tylko jeden.
W sieci jest dostępna cała galeria zdjęć dokumentująca wydarzenie...
http://www.kreta-wiki.de/wiki/Kondomari
Zdjęcia są bez wątpienia wstrząsające. Warto pamiętać w jakim kontekście nosimy nasze szmaty na sobie... _________________ Es steht ein kleines, kleines Edelweiß
auf einer steilen, steilen Felsenhöh!
Kampfgruppe EDELWEIß, 1KP/100GJR
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seeteufel
Dołączył: 17 Lut 2008 Posty: 645
|
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 4:08 pm Temat postu: |
|
|
Poza samymi zdjęciami wstrząsający jest fakt z jaką skrupulatnością wszystko udokumentowali.
Może nawet bardziej niż samo zdarzenie.. |
|
Powrót do góry |
|
|
mateusz94-39
Dołączył: 27 Sie 2007 Posty: 203
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fallschirmjaeger
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 234
|
Wysłany: Nie Gru 21, 2008 10:03 pm Temat postu: |
|
|
Jakbyś tak jeszcze napisał ten przemilczany fakt w jakim stanie były zwłoki niemieckich żołnierzy i dlaczego w związku z tym reakcja była tak brutalna Mariuszu to byłbym Ci wdzięczny i można by było wtedy poprowadzić poważną dyskusję.
Kto zna ulubiony sposób męczenia niemcow przez partyzantów z krety ten wie co mam na myśli. _________________ ΜΟΛΩΝ ΛΑΒΕ |
|
Powrót do góry |
|
|
mario33
Dołączył: 10 Wrz 2007 Posty: 348
|
Wysłany: Nie Gru 21, 2008 10:48 pm Temat postu: |
|
|
Tomku, nie rozumiem Twojej uwagi. To spadochroniarze byli bez broni, byli w domu i nie prowadzili wojny?
Od kiedy ofiary walki usprawiedliwiają rozstrzelania nieuzbrojonych i odpowiedzialność zbiorową ? Możesz wyjaśnić swój punkt widzenia ? Oprócz 'bo oni byli gorsi', typowego argumentu rewizjonistów... _________________ Es steht ein kleines, kleines Edelweiß
auf einer steilen, steilen Felsenhöh!
Kampfgruppe EDELWEIß, 1KP/100GJR
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fallschirmjaeger
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 234
|
Wysłany: Nie Gru 21, 2008 11:30 pm Temat postu: |
|
|
Dobrze Mariuszu, nie zechciałeś się ustosunkować do mojej uwagi i podać wszystkich okoliczności. Z niewiedzy czy z niepasowania do założonej tezy?
Nigdzie nie napisałem niczego w stylu 'bo oni byli gorsi' . Poprostu przytoczenie wszystkich okoliczności pozwolilo by zrozumieć to zdarzenie także od strony psychologicznej.
A tak to przypominasz bacę z kawału gdzie jest on na drzewie i piłuje gałąź na ktorej siedzi.
Na innych forach gdzie pisujesz nie przeszkadzają Ci różne rzeczy które mogą bardziej gorszyć niż mój post ktory określiłeś jako rewizjonistyczny. Ale tam to jest za to lans... _________________ ΜΟΛΩΝ ΛΑΒΕ |
|
Powrót do góry |
|
|
oschutze
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 328
|
Wysłany: Nie Gru 21, 2008 11:41 pm Temat postu: |
|
|
Mariuszu, chyba nie do końca pojmujesz warunki w jakich prowadzona jest wojna partyzancka, i dotyczy to zarówno okresu tu omawianego jak i chociażby dzisiejszych konfliktów zbrojnych, gdzie ci którzy "są bez broni, są w domu i nie prowadzą wojny" jednego dnia machaja do Ciebie zza płotu a drugiego podrzynaja gardło, tak, jest to brutalne, paskudne itp ale tak juz jest niestety, i nikt tego nie zmieni.
Byłbym głupi gdybym usprawiedliwiał tego typu akcje odwetowe ale taka była druga wojna światowa, w wielu miejscach nie było mowy o pełnych rycerskosci walkach, wydawaniu rannych, wymianie jencow, opatrywaniu rannych wrogów itp. Kluczem do analizy i zrozumienia tego typu sytuacji jest tak zwana krytyczna analiza źródła historycznego, związana z porównywaniem źródeł o różnym pochodzeniu i często odmiennym sposobie przedstawiania sprawy, i bynajmniej nie po to żeby kogokolwiek wybielać ale po prostu oddać pełny obraz sytuacji, a emocje tutaj niewiele pomogą. Zbrodnia zawsze będzie zbronią, tylko żeby dane opracowanie historyczne było kompletne, wymagana jest pełna analiza problemu.
W rekonstrukcji każdej armii i każdej formacji w zasadzie trzeba zachować umiar i zastanowić się nad pewnymi sprawami, bo chociażby rekonstruktorzy wojsk brytyjskich powinni zastanowić się nad tym co wydarzyło się pod Lienz w 45 roku itp etc. Przykłady można mnożyć, a każdy zainteresowany i chcący dowiedzieć się więcej bez trudu znajdzie odpowiednie informacje, o tyle dobrze że u nas ludzie jeszcze ich szukają, a nie mnożą durne i niepoważne 'eventy' organizowane ostatnio np na wyspach... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meyer
Dołączył: 21 Lis 2008 Posty: 30
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 12:02 am Temat postu: |
|
|
Witam,
Z perspektywy czasu łatwo nam oceniać tych którzy dokonywali zbrodni, takich jak np. powyższa. Ja nie mam zamiaru nikogo usprawiedliwiać, lecz staram się postawić w miejscu takiego zbrodniarza. Wyobraźmy sobie taką sytuację:
Idę sobie z oddziałem przez jakąś wiochę, teren jest okupowany, nagle skądś padają strzały i ginie dwóch Twoich najlepszych przyjaciół- strzał w plecy. Nie wiadomo kto?, nie wiadomo skąd?- powinno być spokojnie a giną ludzie, w dodatku ludzie których łączyły już bliższe relację- po prostu dobrzy kumple. Co w takiej sytuacji byście zrobili? Myślę, że większość nie myślała wtedy o jakiej kol wiek etyce czy moralności lecz jak pomścić swoich przyjaciół, którzy w ich mniemaniu zostali brutalnie pozbawieni życia. I tak to się moim zdaniem kręciło....
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
melescul
Dołączył: 21 Lut 2008 Posty: 3
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 1:29 am Temat postu: |
|
|
Czyli to już się stało, dożyłem tego, a wcale nie jestem przecież stary. Wyrosło pokolenie Polaków, z zapałem usprawiedliwiające poczynania Niemców w czasie wojny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fallschirmjaeger
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 234
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 2:58 am Temat postu: |
|
|
Raczej pokolenie Polakow ktorzy historii nie traktują jak sportu i nie mysla o niej kategoriami nasi/oni. Polakow ktorzy chcieli by poznac wydarzenia z kazdej strony, każdego źrodla i wyrobic sobie swoj osobisty poglad.
Bo wojna to brudna rzecz i nie ma strony bez winy. Winni są np w tej sprawie za rowno Brytyjczycy ktorzy Krete wykorzystali, winni sa Niemcy że dokonali na nią inwazji ale także partyzanci z Krety rozcinający jencom brzuchy i rozwieszajacy, ich jeszcze zyjacych, wnetrznosci na pobliskich krzakach. Ciekawe ktory z was znajdując kumpla w takim stanie by nie wpadł w szał? Może Mariusz albo Melescul? Bo od setek lat na wojne idzie się nie tylko dla Ojczyzny ale takze bardzo wielu żołnierzy idzie na wojne dlatego że idą ich przyjaciele albo z jeszcze innych, często prozaicznych pobudek. Dopiero historia uwzniośla to w wielkie wartości. Simo Hayha zapytany kiedyś o to czego dokonal odpowiedział: "Robiłem to, co mi kazano najlepiej jak mogłem".
Każda strona w każdej wojnie eskaluje konflikt i liczy się z odpowiedzią przeciwnika. Tak było na Krecie, w ZSRR, w Afryce kiedy Tutsi i Hutu wyrzynali sie w imie waśni plemiennej, Wietnamie, Afganistanie i tak jest dziś bo w XX wieku nie było ani jednego dnia pokoju. A że historię piszą zwycięzcy wiec zawsze winą obarcza się tylko jedną stronę.
Takie tematy to najlepsze jednak na ściek. Tam zawsze się znajdują bezrefleksyjni potakiwacze. _________________ ΜΟΛΩΝ ΛΑΒΕ |
|
Powrót do góry |
|
|
Meyer
Dołączył: 21 Lis 2008 Posty: 30
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 11:09 am Temat postu: |
|
|
Ja tu nie widzę nikogo kto usprawiedliwia Niemców. To samo przecież robili Sowieci, Amerykanie (robią to chyba nawet do dziś), Polacy też nie są do końca kryształowo czyści. Można nawet powiedzieć, że tam gdzie pojawiają się takie działania dochodzi do aktów bestialstwa na cywilach/partyzantach.
Ostatnio czytałem książkę "Utracony Honor, zdradzona wiara". Jest to relacja żołnierza LSSAH. Opisuje w niej rożne sytuacje, a jedna z nich dotyczy właśnie rosyjskich partyzantów - dokładnie ich działań. Znaleźli swoich trzech kolegów z obciętymi genitaliami, które potem zostały włożone do ich ust. Partyzanci czekali jeszcze tylko chwilę aż skrępowani żołnierze wykrwawią się na ich oczach.
Teraz mam do Ciebie pytanie Melescul. Wyobraź sobie, że taka sytuacja przydarzyła się właśnie Twoim kolegom, polskim żołnierzom. Zrobili to niemieccy partyzanci. Ot taka hipotetyczna sytuacja. Przypuszczasz z resztą że zrobili to ludzie z wioski oddalonej o 5 km. Co zrobisz? Miej na względzie to że np. jeden z nich to Twój dobry kumpel z liceum a drugi to kuzyn. |
|
Powrót do góry |
|
|
sebol13
Dołączył: 24 Paź 2008 Posty: 1051
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 11:15 am Temat postu: |
|
|
Witam!
cyt:
"Raczej pokolenie Polakow ktorzy historii nie traktują jak sportu i nie mysla o niej kategoriami nasi/oni. Polakow ktorzy chcieli by poznac wydarzenia z kazdej strony, każdego źrodla i wyrobic sobie swoj osobisty poglad".
I tu jest "pies pogrzebany"
Chcę tylko dodać od siebie taką refleksję że niestety pośród faktów historycznych naszej polskiej historii wiele jest nadal przemilczanych i ukrytych dla normalnego odbiorcy.Dopiero wnikliwe badanie dokumentów obu stron pozwala zachować dystans i wyrobić opinię.
Więc pamiętajmy o tym że my Polacy także mamy swoje za pazurami i że inni wciąż myślą o nas jako o tych złych i bezwzględnych...
Nie chcę wywoływać nowej dyskusji myślę że mój przedmówca klarownie i czysto wyjaśnił sprawę.
Pozdrawiam
Sebol _________________ "Bez wzgl?du na to, co si? stanie, ameryka?ska marynarka wojenna na pewno nie pozwoli si? zaskoczy?." - Frank Knox,sekretarz ds.marynarki 4.XII.1941r. |
|
Powrót do góry |
|
|
oschutze
Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 328
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 12:10 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Opisuje w niej rożne sytuacje, a jedna z nich dotyczy właśnie rosyjskich partyzantów - dokładnie ich działań. Znaleźli swoich trzech kolegów z obciętymi genitaliami, które potem zostały włożone do ich ust. Partyzanci czekali jeszcze tylko chwilę aż skrępowani żołnierze wykrwawią się na ich oczach. |
Trzeba tylko pamiętać, że pewnie kilka dni wcześniej Niemcy spalili wieś z której pochodziło kilku z tych partyzantów...i tak to wyglądało i wygląda wszędzie tam gdzie ma miejsce wojna partyzancka, chyba najbardziej okrutna, brutalna i pełna bezsensownych aktów takich jak chociażby ten opisywany na poczatku tego tematu, ale żeby opracowanie było w miare sensowne, trzeba przeanalizować (a nie wierzyć od razu) wszystkie źródła. Prosty przykład dotyczacy wojen polsko-tureckich z XVII wieku. Po zwycięstwie Polaków w którejś z bitwe, źródła polskie będą zawierać informacje o niezliczonych zastępach Turków dla podkreślenia ogromu swojego zwycięstwa, a źródła tureckie o ogromnej przewadze liczebnej Polaków, dla usprawiedliwienia swojej porażki - a gdzie leżała prawda? Jak zwykle po środku, natomiast za fakt można uznać jedynie zwycięstwo wojsk polskich, tak jak w omawianym tutaj temacie, zbrodnie popełnioną przez Niemców. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stadler
Dołączył: 06 Kwi 2007 Posty: 672
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 2:26 pm Temat postu: |
|
|
Nikt Niemców na Kretę nie zapraszał. Podobnie jak nikt nie zapraszał ich do któregokolwiek z pozostałych podbitych państw (no, może poza Austrią).
Takie wypadki się zdarzają, jak się wchodzi na cudzą "posesję".
Dodatkowo podpiszę się ręcami i nogami pod postem Oberszuca |
|
Powrót do góry |
|
|
Fallschirmjaeger
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 234
|
Wysłany: Pon Gru 22, 2008 2:57 pm Temat postu: |
|
|
Tylko skoro nic nie usprawiedliwia Niemcow to ten fakt także nie usprawiedliwia bestialsta mieszkancow Krety. _________________ ΜΟΛΩΝ ΛΑΒΕ |
|
Powrót do góry |
|
|
|