Forum ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Strona Główna ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===---
Grupa Rekonstrukcji Historycznej Panzer-Lehr
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Puszka na maskę przeciwgazową wz. 1930/38 (Gasmaskenbüchse)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Strona Główna -> Barwa i broń Wehrmachtu -> Wyposażenie i uzbrojenie Wehrmachtu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stadler



Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 672

PostWysłany: Pią Wrz 17, 2010 12:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Były konieczne. Gdyby Rosjanie się zorientowali, że Niemcy nie noszą masek, z pewnością by broni chemicznej użyli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Hindus
Administrator


Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 7905

PostWysłany: Pią Wrz 17, 2010 12:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stadler ma rację - teraz to się nazywa "wojną psychologiczną"...
_________________
„…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
sturmann



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 56

PostWysłany: Pią Wrz 17, 2010 2:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

myślę, ze jednak trauma po atakach gazowych w czasie I wojny światowej była tak silna, że nie wyobrażano sobie pozbawienia zabezpieczenia żołneirzy przed gazami. Zwróć uwagę, że nawet czerwonoarmistów wypsażano w maski pgaz, inna sprawa czy były noszone Wink
_________________
Wie ein Fels im Meer
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WojtaSS



Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 18

PostWysłany: Pią Wrz 17, 2010 6:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wracajac do tematu.....
Ktos posiada zdjecia takowej maski dla konia, jakies ryciny, etc ..?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stadler



Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 672

PostWysłany: Pią Wrz 17, 2010 7:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://gasmasklexikon.com/Page/Germ-Mil-Pferd-38.htm

http://gasmasklexikon.com/Page/Germ-Mil-Pferd.htm

http://gasmasklexikon.com/Page/Germ-Mil-Pferd-41.htm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Shigella



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 327

PostWysłany: Pią Wrz 17, 2010 7:27 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak jeszcze wracając do "termosów", w jednej ze szkół w mojej miejscowości w "izbie pamięci" jest puszka podpisana właśnie jako termos Laughing
_________________
Pozdrawiam,
Shigella
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
WojtaSS



Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 18

PostWysłany: Sob Wrz 18, 2010 4:42 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzieki stadler, teraz kumam o co kaman:)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WojtaSS



Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 18

PostWysłany: Nie Wrz 19, 2010 7:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A co oznacza niebieskie malowanie na elementach maski ...? Tutaj GM-38, zdjecie z aukji...?

Dodane po 1 minutach:

WojtaSS napisał:
A co oznacza niebieskie malowanie na elementach maski ...? Tutaj GM-38, zdjecie z aukji all....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Hindus
Administrator


Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 7905

PostWysłany: Nie Wrz 19, 2010 8:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oznacza, że elementy zostały wykonane z metalu o silnych właściwościach magnetycznych, więc trzeba mieć to na względzie przy używaniu np. kompasu w obecności takiej maski...
_________________
„…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
DoM1N



Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 13

PostWysłany: Nie Wrz 19, 2010 8:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A to puszunia po renowacji :}











Brakuje pasków, maski, sprężynki, szkiełek i szmatki. Na zdjęciach tego nie ma, ale aluminiowy wkład jest oczyszczony i założony.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Shigella



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 327

PostWysłany: Nie Wrz 19, 2010 8:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

DoM1N - bardzo ładna puszka! Smile Jak zrobiłeś ten tuszowy stempel na pudełeczku od zapasowych szkiełek ?
_________________
Pozdrawiam,
Shigella
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
DoM1N



Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 13

PostWysłany: Nie Wrz 19, 2010 8:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://panzerlehr.mojeforum.net/post-vp21261.html#21261

Kupiłem ją z tym stemplem. Z oryginału zachował się tylko ten stempel i kawałek farby wkoło niego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Shigella



Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 327

PostWysłany: Nie Wrz 19, 2010 8:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A już myślałem, że sam go zrobiłeś Razz
_________________
Pozdrawiam,
Shigella
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
kiler



Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 306

PostWysłany: Wto Wrz 21, 2010 12:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Obie strony miały ogromne składy broni chemicznej i przed ich użyciem powstrzymywał je strach przed reakcją odwetową przeciwnika. Warto poczytać:

Cytat:
Niewygodna historia - Bari 1943
Data publikacji: 2009-03-09 20:07:34, autor: Getos
Niewygodna historia
BARI – 1943.12.02

Pod koniec 1943 roku Alianci stali twardo na ziemi włoskiej zepchnąwszy wcześniej Niemców na północ. W kwaterach dowódczych opracowywano plany operacji lądowania pod Anizo, które to lądowanie miało przyspieszyć kapitulację Niemiec we Włoszech. Niemcy nie byli jednak jeszcze „chłopcem do bicia” i już wkrótce ich lotnictwo miało pokazać przysłowiowy „pazur”.

Późnym popołudniem 02 grudnia 1943 roku z lotnisk Villaorba i Aniano znajdujących się niedaleko Mediolanu podniosło się do lotu 96 niemieckich bombowców Junkers Ju-88A należących do pułków lotnictwa bombowego KG54 i KG76. Czteromiejscowe średnie bombowce niemieckie dźwigały na swoich pokładach po 3,5 t bomb każdy, a ich celem było zbombardowanie portu w Bari. Miasto Bari liczące 250 000 mieszkańców i znajdujące się na samym południu Włoch było dla Aliantów ważnym portem przeładunkowym. Codziennie docierały tutaj tysiące ton zaopatrzenia dla 8. Armii brytyjskiej.

Kilkanaście minut po 19:00 bombowce niemieckie nadleciały nad port od strony Adriatyku. Dolatując do celu bombowce wypuściły setki sztuk pasków folii aluminiowej nazywanej przez Anglików „Windows”, a przez Niemców „Düppel”, nad którymi to paskami szerokie badania prowadził dla Niemców inż. Roosenstein. Paski zdały egzamin, gdyż zakłóciły pracę radarów Aliantów czyniąc blisko setkę bombowców niewidzialnymi. Zupełnie nie niepokojone przez obronę przeciwlotniczą i myśliwce wroga, bombowce nadleciały nad port. Szczęście sprzyjało bombardierom. Ich oczom ukazał się w pełni oświetlony port, a w nim blisko 30 statków głównie transportowych. Niemcy byli ogromnie zdziwieni faktem, że w tak późnych godzinach wieczornych światła portowe były zapalone idealnie wskazując cel bombardowania. Jak się miało później okazać, Alianci chcąc przyspieszyć i zakończyć rozładunek okrętów tego dnia zaryzykowali zapalenie świateł w porcie. Gdy o 19:30 pierwsze bomby spadły na port zaskoczeni Alianci zareagowali uruchamiając obronę przeciwlotniczą. Było już jednak za późno. Bombardowanie trwające jedynie 20 minut przyniosło Aliantom jak to określił w swoich wspomnieniach D. Eisenhower „największe straty, jakich dane nam było doznać w jednej akcji lotniczej podczas całej kampanii nad M. Śródziemnym i w Europie”.

Dziwnym jest fakt, że na temat tego bombardowania istnieje bardzo mało opracowań, a śmiało jego sukces można porównać do sukcesu nalotu na Pearl Harbour. Spadające na port bomby dokonały ogromnego spustoszenia. Trafione zostały 2 statki amunicyjne których wybuch spowodował rozlanie się w basenie portu wielkiej plamy ropy i jej zapłon. W ogniu zaczęły stawać kolejne statki. W wodzie ginęły dziesiątki ludzi na skutek utonięcia, bądź poparzonych zapaloną ropą. Obraz był przerażający. Dla 1 000 ludzi port Bari okazał się grobem. Obok dwóch statków amunicyjnych zniszczeniu uległo 14 innych jednostek, a kolejnych 7 zostało uszkodzonych. Ogółem Alianci stracili okręty o łącznej wyporności ponad 70 000 BRT, na pokładach których znajdowało się 39 000 t ładunku. Sam port na kilka tygodni został wyłączony z użytku wprowadzając w szeregach Aliantów dodatkowe kłopoty logistyczne.

Historia ta ma jednak jeszcze drugi, ponury i mało znany epizod. Otóż wielu rannych, którzy po bombardowaniu trafiali do szpitali uskarżało się na palenie oczu i skóry. Na powierzchni ich ciał zaczęły powstawać dziwne pęcherze. Medycy uważali, że jest to efekt zetknięcia się z zapaloną ropą i postępowali jak w przypadku poparzeń. Już po 12 godzinach od nalotu stan rannych stawał się opłakany, a w 18-tej godzinie od nalotu pierwszy ranny umarł w konwulsjach tracą wcześniej wzrok. Dopiero w tym momencie z dowództwa przyszedł do szpitali komunikat, że może to być efekt zetknięcia się z gazem bojowym zwanym iperytem (gaz musztardowy). Wówczas wielu rannych rzeczywiście przyznawało że będąc w wodzie wyczuwało zapach zbliżony do czosnku, czy musztardy. Medycy i żołnierze byli ogromnie zdziwieni. Pojawiało się wszędzie pytanie skąd wzięła się w porcie broń zakazana przez konwencje międzynarodowe? Czyżby użyły jej w czasie bombardowania niemieckie bombowce? Odpowiedź okazała się zaskakująca.

Gaz musztardowy trafił do portu na pokładzie amerykańskiego frachtowca S/S „John Harvey”. Amerykanie przywieźli ten gaz dla zabezpieczenia się, gdyż jak to powiedział D. Eisenhower „nie mieli pewności czy Niemcy nie zechcą użyć tej broni”. Ciężki gaz musztardowy znajdował się w 45,5 kg bombach pod pokładem frachtowca. Łącznie ładunek trujących bomb ważył 100 t. Na nieszczęście dla Aliantów okręt z niebezpiecznym ładunkiem został trafiony bombą już na samym początku nalotu. Okręt zabierając całą załogę poszedł na dno, a bomby uległy pęknięciu wypuszczając do wody trującą substancję. Na powierzchni zaczął tworzyć się trujący kożuch, który wsiąkał w ubrania ludzi dryfujących w wodach portu. Nawet dla tych co ratowali rozbitków gaz i nasiąknięte trucizną ubrania były niebezpieczne, czego przykładem jest historia statku „Bistera”. Podjął on z wody w Bari 30 rozbitków i ruszył z nimi do Tarentu, gdzie ranni mieli trafić do szpitala. Po kilkunastu godzinach od nalotu, docierając do Tarentu stan rannych był równie ciężki jak i załogi, która oślepiona oparami iperytu niemalże „po omacku” weszła do portu. Być może gdyby dowództwo nie zwlekało z ujawnieniem tajemnicy, straty na skutek zatrucia gazem musztardowym byłyby mniejsze. Tymczasem zatruciu uległo 617 osób, z czego 83 zmarły w ogromnym cierpieniu. Ostatnia ofiara iperytu umarła w miesiąc po bombardowaniu.

Historia nalotu na Bari jest historią przemilczaną i nawet W. Churchill pisząc o tym wydarzeniu poświęcił mu jedynie dwie linijki w swoim noblowskim dziele pt. „Druga wojna światowa”. Napisał on, że Niemcy dokonali „całkowicie zaskakującego ataku na nasze zatłoczone nabrzeże w Bari, gdzie przypadkowy pocisk trafił w statek z amunicją, której wybuch spowodował zatonięcie 16 innych jednostek i stratę 30 000 t ładunku”.
Czy nie jest to jednak za mało jak na takie wydarzenie? Czy Alianci pisząc historię jako zwycięzcy nie chcieli przypadkiem przemilczeć prawdy o tym nalocie? Dlaczego W. Churchill nie wspomniał o gazie, a D. Eisenhower skłamał pisząc, że „na szczęście wiatr wiał w kierunku morza i uchodzący gaz nie spowodował żadnych strat”. Wydarzenia z 02 grudnia 1943 roku powinny pozostać w naszej pamięci z dwóch powodów. Po pierwsze aby uczcić pamięć wszystkich ofiar tego nalotu i związanego z nim zatrucia iperytem. Drugim powodem jest fakt, że był to bez wątpienia jeden z większych sukcesów Niemców w tego typu operacjach bombowych.

W. Churchill, Druga wojna światowa. T. V. Księga 1, Phantom Press Int, Gdańsk 1996.
D. Eisenhower, Krucjata w Europie, Bellona, Warszawa 1998.
J. Piekałkiewicz, Wojna w powietrzu 1939-1945, AWM, Warszawa 2001.
J. Piekałkiewicz, Kalendarium wydarzeń II wojny światowej, AWM, Warszawa 1999.
B. Wołoszański, Encyklopedia II wojny światowej. T. I, Amber, Warszawa 1997.


A wracając do ekonomi: wystarczy wziąć do ręki puszkę sprzed wojny i tą z 1944 żeby poczuć jak metal zaczął być cenny dla III Rzeszy Wink

_________________
Pozdrow
Przemek "kiler"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
RTK



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 524

PostWysłany: Wto Wrz 21, 2010 12:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Termos już był, a co powiedzieć na:
"POJEMNIK NA GRANATY Z POWSTANIA WARSZAWSKIEGO !!!"


http://allegro.pl/pojemnik-na-granaty-z-powstania-warszawskiego-i1232520565.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Strona Główna -> Barwa i broń Wehrmachtu -> Wyposażenie i uzbrojenie Wehrmachtu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 12 z 22
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać plików na tym forum