|
---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Grupa Rekonstrukcji Historycznej Panzer-Lehr
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 10:14 am Temat postu: Pozbywanie się przez żołnierzy WH elementów wyposażenia |
|
|
Wczoraj w innym wątku na naszym forum pojawiła się moim zdaniem dość ciekawa kwestia dotycząca pozbywania się przez żołnierzy WH niepotrzebnych elementów wyposażenia. Przede wszystkim dotyczyło to masek przeciwgazowych.
Osobiście spotkałem się już z dwiema przeciwstawnymi opiniami na ten temat.
Opinia 1) Żołnierze WH (zwłaszcza w końcowym okresie wojny) masowo pozbywali się masek przeciwgazowych, kanistry po nich wykorzystując do przenoszenia dodatkowej żywności, szczególnie cennych przedmiotów osobistych, alkoholu etc. Potwierdzają to relacje osób prowadzących prace ekshumacyjne na stanowiskach grobowych niemieckich żołnierzy z okresu II WŚ, pod patronatem Fundacji „Polsko – Niemieckie Pojednanie”.
Ta opcja budzi jednak moje wątpliwości, gdyż:
- polegli żołnierze niemieccy w początkowym okresie wojny składani byli do grobów w pełnym umundurowaniu i wyposażeniu, natomiast w trakcie jej trwania, a zwłaszcza pod jej koniec Wermacht przeciwdziała takiemu marnotrawstwu środków i zdarzało się, że żołnierze chowani byli w samej bieliźnie (tak według wspomnień weteranów działo się na przykład w czasie walk w Normandii, gdzie braki w zaopatrzeniu powodowały sytuację, że żołnierze żeby zapewnić sobie kompletne umundurowanie i wyposażenie zdejmowali je z poległych kolegów) – na marginesie dodam, że w armii niemieckiej w czasie IWŚ chowanie poległych w samej bieliźnie (wraz oczywiście ze znakiem tożsamości) było standardową procedurą,
zdjęcie poległego na froncie wschodnim podoficera WH po złożeniu do grobu
- polegli żołnierze niemieccy, których pochówku dokonywali żołnierze ACz składani byli do grobów w zasadzie nadzy (bez jakichkolwiek elementów umundurowania, wyposażenia, rzeczy osobistych, czy niekiedy nawet znaków tożsamości) – tu zacytuję fragment pracy mgr Waldemara Forgacza p.t. „Cmentarze wojskowe miasta Wrocławia”
„…Być może odkryte w 1989 roku doły grzebalne w miejscowości Giby (Puszcza Augustowska) zawierają właśnie zwłoki żołnierzy niemieckich z pobliskiego szpitala polowego, który wraz z całym personelem medycznym został wymordowany przez radzieckich żołnierzy w lutym 1945 roku. Szkielety wskazywały, że pogrzebani tam ludzie zginęli od strzałów z broni palnej względnie zostali zabici ciosami bagnetów, kolb karabinowych lub łopatką saperską. Przed śmiercią, lub też przed pogrzebaniem pozbawiono je umundurowania, a także identyfikatorów, zaś o przynależności zakopanych tam zwłok do Wehrmachtu świadczyły jedynie pewne drobne szczegóły. Jeden ze szkieletów miał wojskową klamerkę od szelek typową dla spodni oficerskich Wehrmachtu, przy innym znaleziono fragment wojskowego odznaczenia, które przed śmiercią ściskał w dłoni…”
Wydaje mi się więc, że trudno mówić tu o masowości zjawiska odnajdywania niemieckich kanistrów po maskach przeciwgazowych bez masek, ale za to z innymi przedmiotami w środku.
Opinia 2) Żołnierze WH nie pozbywali się trwale masek przeciwgazowych, ale w późniejszym okresie wojny, traktując je jako nieprzydatny w walce element wyposażenia pozostawiali je wraz z innym bagażem osobistym na pojazdach taborowych. Za tą opcją przemawia fakt, że każdy element przydzielonego żołnierzowi WH wyposażenia i umundurowania był odnotowywany w jego książeczce wojskowej, a za jego utratę groziły poważne konsekwencje. Jak pamiętacie z lektury wspomnień G.Soyer’a „Zapomniany żołnierz” – wszyscy ocaleni z okrążenia żołnierze WH stawali od razu przez komisją składającą się między innymi z funkcjonariuszy Feldgandarmerie, którzy weryfikowali posiadane przez żołnierza wyposażenie i umundurowanie ze specjalnymi wykazami – o ile mnie pamięć nie myli podporucznik znajdujący się w grupie wraz z bohaterem został zdegradowany i przeniesiony do poddziału karnego za brak lornetki służbowej (myślę jednak, że aż tak surowa kara to„licencja poetica” autora, ale faktem jest że za takie braki groziły sankcjami)
Ja osobiście bez żalu zrezygnowałbym z noszenia maski przeciwgazowej w mojej puszce, bo po pierwsze jedyny posiadany przeze mnie egzemplarz maski jest w bardzo ładnym stanie zachowania (więc żal mi po prostu z nim biegać), po za tym jest na mnie za mały (rozmiar 2, a ja mam naprawdę wielki łeb i potrzebuję rozmiaru 3). Ale zastanawiam się, na ile takie zachowanie było by zgodne z zachowaniami żołnierzy WH.
Co Wy o tym sądzicie?
Pozdrawiam
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
AlexxG
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 650
|
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 12:43 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | masowo pozbywali się masek przeciwgazowych, kanistry po nich wykorzystując do przenoszenia dodatkowej żywności, szczególnie cennych przedmiotów osobistych, alkoholu etc. Potwierdzają to relacje osób prowadzących prace ekshumacyjne na stanowiskach grobowych niemieckich żołnierzy |
Cytat: | - polegli żołnierze niemieccy w początkowym okresie wojny składani byli do grobów w pełnym umundurowaniu i wyposażeniu, natomiast w trakcie jej trwania, a zwłaszcza pod jej koniec Wermacht przeciwdziała takiemu marnotrawstwu środków |
Z faktami się nie polemizuje, także tu raczej możemy się zająć jedynie ich analizą. Ze zdania o archeologach można wnioskować, że znajdywali oni puszki po maskach bez masek, a czasem/często z "niestandardową zawartością". I teraz pytanie: czy chowając zmarłego marnowanoby czas na wyciąganie maski z puszki, czy też raczej zabranoby całą puszkę? Podobnie jeśli chodzi o alkohol: jeśli butelka w puszce byłaby pełna, to w przypadku "gruntownego przszukania" dobytku kolegi, to by był raczej jeden z pierwszych artefaktów "uwłaszczonych". Stąd wnioskuję, że jeśli w grobach znajdowano puszki bez masek, to znaczy że w takim stanie znadowały się że tak powiem "w ostatnich chwilach życia" ich użytkowników.
Cytat: | Żołnierze WH nie pozbywali się trwale masek przeciwgazowych, ale w późniejszym okresie wojny, traktując je jako nieprzydatny w walce element wyposażenia pozostawiali je wraz z innym bagażem osobistym na pojazdach taborowych. |
To potwierdzają wspomnienia weteranów i monografie. Podobnie postępowano z plecakami. Dla nas ma to znaczenie, bo jeśli przyjmiemy to za normę, to noszenie na polu bitwy puszki jest tak samo mało realistyczne, jak noszenie sierściucha... ale z drgugiej strony są zdjęcia z różnych okresów, gdzie żołnierze mają puszki, a plecaków - nie. I bądź tu mądry...
Cytat: | wszyscy ocaleni z okrążenia żołnierze WH stawali od razu przez komisją składającą się między innymi z funkcjonariuszy Feldgandarmerie, |
Zapewne było i tak i tak. Czytałem gdzieś wspomnienia z frontu włoskiego, gdzie oficer inspekcyjny zrobił aferę młodemu oficerowi za to, że ten miał na głowie hełm, a nie czapkę... Akurat z tym argumentem o sprawdzaniu sprzętu możemy spokojnie plemizować. Co i rusz nam na Forum "wychodzi", że regulamin mundurowy w WH (zwłaszcza pod koniec wojny) był w praktyce stosowany dość swobodnie. Czyli widać strach przed tymi inspekcjami jakiś wielki to nie był. _________________ "Neca eos omnes. Deus suos agnoscet" |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaus BOLS
Dołączył: 11 Paź 2007 Posty: 475
|
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 12:55 pm Temat postu: |
|
|
Z sankcjami zapewne było róznie zależnie od okresu wojny wyżej wspomniany Sayer opisuje tez jak masowo wyrzucano hełmy (podczas marszu przez Rumunię)
A co do puszek z własnego doświadczenia archeologicznego myślę że pod koniec wojny noszono w nich wszystko tylko nie maski.
W 3 wykopanych w różnych miejscach przezemnie puszkach były:
w jednej szmaty i dziwne pudełko chyba ze smarem
w drugiej dwa pochłaniacze do masek ale maski brak
w jeszcze innej zapalniczka i cos na kształt ręcznika.. _________________ GRH Kampfgruppe Hoffmeyer
Klaus w dom, Bóg w dom |
|
Powrót do góry |
|
|
kiler
Dołączył: 13 Paź 2007 Posty: 306
|
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 3:58 pm Temat postu: |
|
|
Cytat z mojej ulubionej strony:
Cytat: | We were going to have a gas-mask inspection. Some men threw their masks away and put their papers in the can because it was waterproof. Before an inspection, the soldiers who had thrown their masks away would find one to borrow in another company who was not having an inspection. But I never threw mine away. While everyone was running around to find a mask, I would rest. We are in formation and the Scharführer gives me the command. I whip my can around and pop the lid. The Scharführer reaches in and pulls out a pair of ladies underwear. Huge ones, big enough for a cow. He's standing there, they are blowing in the breeze. No mask, someone pinched my mask, Gaenzenbittel pinched my mask. This was not funny to the command, but even the Scharführer looked like he was going to laugh. Inspection over, we got extra work. We had to dig holes for Panzers. |
_________________ Pozdrow
Przemek "kiler" |
|
Powrót do góry |
|
|
Hindus Administrator
Dołączył: 21 Lis 2006 Posty: 7905
|
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 4:20 pm Temat postu: |
|
|
No to mnie uspokoiłeś Kiler – skoro za brak maski można było najwyżej otrzymać dodatkową robotę taką jak kopanie ukryć dla czołgów to ja tam swojej nosił nie będę
Swoją drogą kadra tej jednostki widać również realistycznie podchodziła do sprawy i rozumiała, że akurat ten element wyposażenia nie jest niezbędny w warunkach polowych.
Pozdrawiam
Hindus _________________ „…Dlaczego uparcie nosz? krawat w warunkach polowych? Bo hitlerowiec w krawacie jest mniej awanturuj?cy si?!...” |
|
Powrót do góry |
|
|
kiler
Dołączył: 13 Paź 2007 Posty: 306
|
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 8:00 pm Temat postu: |
|
|
Hindus napisał: | skoro za brak maski można było najwyżej otrzymać dodatkową robotę taką jak kopanie ukryć dla czołgów to ja tam swojej nosił nie będę |
Kto wie, może taki niski wymiar kary groził tylko wtedy, gdy nosiło się w niej wielkie majtasy Ja na Twoim miejscu na wszelki wypadek wrzucałbym zawsze do puszki jedną parę _________________ Pozdrow
Przemek "kiler" |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Wisent
Dołączył: 14 Sty 2010 Posty: 234
|
Wysłany: Pon Kwi 15, 2013 7:48 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jak pamiętacie z lektury wspomnień G.Soyer’a „Zapomniany żołnierz” – wszyscy ocaleni z okrążenia żołnierze WH stawali od razu przez komisją składającą się między innymi z funkcjonariuszy Feldgandarmerie, którzy weryfikowali posiadane przez żołnierza wyposażenie i umundurowanie ze specjalnymi wykazami – o ile mnie pamięć nie myli podporucznik znajdujący się w grupie wraz z bohaterem został zdegradowany i przeniesiony do poddziału karnego za brak lornetki służbowej | Czlowiek, który mając 15 lat w 1942 r. trafi do dywizji "Grossdeutschland", nie takie rzeczy mógł widzieć _________________ Pokaż mi zdjęcie, że tak nie było! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Nie możesz ściągać plików na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|