Forum ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Strona Główna ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===---
Grupa Rekonstrukcji Historycznej Panzer-Lehr
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Noszenie pagonów i ich brak na kurtkach mundurowych.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Strona Główna -> Barwa i broń Wehrmachtu -> Umundurowanie Wehrmachtu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Albert
Gość





PostWysłany: Sob Wrz 08, 2007 1:53 pm    Temat postu: Noszenie pagonów i ich brak na kurtkach mundurowych. Odpowiedz z cytatem

Witam!

Chciałbym sprowokować, myślę ciekawy temat. Mianowicie: na zdjęciach z początkowego okresu wojny dużo jednostek nie posiada na swoich kurtkach pagonów (głownie w stopniu Schutze ). Często zdarza się też co widać na zdjęciach, że kurtki nie mają naszytych patek. Jedynym obszyciem jest orzeł narodowy. I w tym momencie stawiam pytanie: jakie są przyczyny tego zjawiska ?

Pierwsze moje przypuszczenia to: Przed kampania 1939 roku i w kilku póżniejszych część jednostęk była wyposażana na ostatnią chwilę i nie zdążono dostarczyć do jednostek pełnego zestawu obszyć i piagonów.

Drugie przypuszczenie: Jednostki tyłowe, rezerwy ( zołnierze z zaprezentowanych zdjęc jest powyżej 40ki) , techniczne (orkiestry wojskowe etc.) Nie były wyposażane w pagony i obszycia Kragenspiegel. Oczywiście powodem mogło byc to, że najbardziej potrzebowały tego jednostki liniowe, które musiały zostać w to wyposażone wcześniej.

Może koledzy wiecie cos wiecej na ten temat? Zapraszam do dyskusji.

P.S. Wszystkie zdjęcia pochodzą z początkowego okresu wojny (kampania w Polsce i na zachodzie)
Powrót do góry
Hindus
Administrator


Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 7905

PostWysłany: Pon Wrz 10, 2007 7:42 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

AlexxG – przede wszystkim wielkie dzięki, że podzieliłeś się rewelacyjnymi zdjęciami. Sprawa rzeczywiście bardzo interesująca. Do tej pory przyzwyczaiłem się, że jedynymi żołnierzami w Wermachcie etatowo nie noszącymi naramienników byli kapelani (i ewentualnie jacyś pojedynczy żołnierze, którzy np. nie przepieli naramienników z płaszczy). A tutaj jak widzę na porządku dziennym było nienoszenie przez całe pododdziały.
W każdym razie poszukam, a nóż coś na ten temat znajdę Smile

Pozdrawiam
Hindus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gość






PostWysłany: Pon Wrz 10, 2007 8:58 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Albert a nie AlexxG Smile

No temat bardzo ciekawy i od dawna spezdzajacy mi sen z powiek Confused Warto jeszcze zwrocic uwage na zdjecie nr 2. Ci panowie na pewno nie maja helmow dobranych odpowiednio do nr glowy.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Hindus
Administrator


Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 7905

PostWysłany: Pon Wrz 10, 2007 9:05 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jasne, że Albert - wybacz pomyłkę! Smile
Przy okazji - serdecznie namawiam Cię do zarejstrowania się na naszym forum! Smile
Właśnie zdjęcie nr 2 najbardziej mi się podoba - zwłaszcza facet z fajką na końcu ciężarówki Smile

Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam za pomyłkę nick'u
Hindus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Albert
Gość





PostWysłany: Pon Wrz 10, 2007 9:12 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oczywiście nie ma problemu!

Przy okazji wolnego czasu zarejestruje sie. Dzieki za zaproszenie. No fotka jest ciekawa. Kiedys na e-bayu ktos wystawil cala serie z kamapni w Polsce . Przegapilem i mam tylko skopiowane z aukcji zdjecia.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Losiu



Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 86

PostWysłany: Sro Wrz 12, 2007 2:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem, na ile moje podejrzenie może być słuszne ale wydaje mi się, że brak naramienników i lic na mundurze może wiązać się z ingerencją cenzury wojskowej, która dla pozbawienia żołnierzy elementów identyfikujących jednostkę kazała usuwać te właśnie elementy z umundurowania. Wiem, że taka praktyka była bardzo powszechna w czasie drugiej wojny światowej, wśród wszystkich stron konfliktu, najbardziej zaś o dziwo rozpowszechniona była w armii brytyjskiej.

Polacy pomyśleli o tym wprzódy, pozbawiając mundur polowy jakichkolwiek oznak umożliwiających identyfikacje. Tu punkt dla kwatermistrzostwa Wojska Polskiego.

No ale jest to tylko moje podejrzenie.

Pozdrawiam
Adam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mauser98k



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 295

PostWysłany: Sro Wrz 12, 2007 3:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tutaj widać ochotników formacji wschodniej, jeden z nich nie ma pagonów na bluzie. http://img442.imageshack.us/my.php?image=kurtpapgonzq8.png

Foto pochodzi z książki ,,Hitler i Stalin - wojna stulecia"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AlexxG



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 650

PostWysłany: Sro Wrz 12, 2007 4:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hmm... ale o jakich oznakach przynależności do jednostki można mówić w armii niemieckiej tak od 1940-41 roku w górę? Wcześniej owszem: numery na naramiennikach, czasem specyficzne guziki. Sama Waffenfarbe niewiele dawała, bo z daleka czołgiści mogli uchodzić za SS, a dywizje polowe LW - za FlaK czy lotnictwo... Stopniowo zakazywano zakładania Armelbandów, żeby po nich nie można było "wydedukować" co to za jednostka.

Jeśli chodzi o WP, to bardzo ciekawa sprawa jest na jednej z "zajawek" do filmu o Katyniu: Żmijewski w mundurze oficera WP z... nasówkami na naramiennikach. A przecież oficerowie mieli albo wyhaftowany numer (na mundurze garnizonowym), albo nic. Natomiast szeregowcy mieli tylko nasówki z numerem, które przed wyjściem na front nakazywano "zostawić".

_________________
"Neca eos omnes. Deus suos agnoscet"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Albert



Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 201

PostWysłany: Czw Wrz 13, 2007 2:02 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam!

Zgadzam sie w pelni, jesli mowimy o poznym okresie wojny, ochotnikach w Wehrmachcie legionach itd. W takich oddzialach brak naramienikow byl rzecza zrozumiala. Jednak mi chodzi o poczatkowy okres wojny i o jednostki scisle niemieckie. I jesli chodzi o ten okres przedstawilem, juz swoje propozycje wyzej.

Mam tez gdzies fotki, swiezych rekrotow z okresu tuz przed rozpoczeciem wojny, gdzie na ich kurtkach widnieje tylko orzel naraodowy. Moze to wskazywac na nastepujaca geneze:

a) umundurowanie dla rekruytow nie wymagalo calkowitego obszywania kurtek mundurowych ( orzel narodowy- symbol przynaleznosci do armii niemieckiej). Reszte doszywano np. po przysiedze.

b) zblizajaca sie wojna i potrzeba naglego wyposazenia ogromnej ilosci ludzi w umundurowanie ... doprowadzilo do tego ,ze nowo sformowane jednostki dostawaly bluzy prosto z fabryk, w ktorych glownym obowiazkiem bylo przyszycie orla narodowego. Pagony i patki pozostawiano do uzupelnienia w jednostkach, do ktorych mundury trafialy. To wskazyje na pewna prawidlowosc: Mundur byl produkowany, naszywano orła. Nastepnie trafial do jednostki, kolejno: piechoty otrzymywal pagony i patki w barwach piechoty, strzelcy gorscy pagony i patki z wypustkami zielonymi etc.

_________________
Es ist so schoen Soldat zu sein
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AlexxG



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 650

PostWysłany: Czw Wrz 13, 2007 10:30 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myślę, że to by się trzymało kupy. Skoro trafiają się zdjęcia z Września i zaraz po, na których żołnierze mają nawet mundury poaustriackie, albo po-reichswehrowskie, to widać że intendentura nie mogła nadążyć z "przemundurowaniem" wszystkich wg regulaminów. A więc były kłopoty logistyczne. Skoro nie zadbano o usunięcie mudnurów austriackich, co stanowić mogło pewne zagrożenie dla ich posiadaczy (kwestia identyfikacji: swój-wróg, nie każdy musi wiedzieć, że mundur austriacki = Niemiec, albo że hełm "rogacz" to Niemiec, a nie 10BKZmot WP), to co dopiero naramienniki zwykłego Schutze, które wielkiej roli nie odgrywały (bo przecież akurat w WH stopnie "funkcyjnych" w 1939 to przede wszystkim V-ki, mundur podoficerski - tressa, a oficerski - Schirmutze, nie zaś malutkie i tak sobie z daleka widoczne patki i gwoździe na nich).

btw. Jak było w dalszych latach wojny z naramiennikami podoficerskimi i oficerskimi? Wychidziły rozkazy zdejmowania "lusterek" w LW i wczepiania mew w kołnierz (albo i wcale). Wprowadzano tressę w kolorze maskującym, albo nie naszywano jej wcale. A jak to było z naramiennikami na froncie? Chodzi mi o ten okres, kiedy już "doceniono" zagrożenie ze strony snajperów i nawet oficerowie (wbrew formalnym regulaminom) na pierwszej linii pokazywali się tylko w hełmach.

btw.2. wgryzając się coraz bardziej w temat mudnurów widzę, że na froncie praktycznie nie było mowy o tym, żeby skompletować powiedzmy kompanię jednakowo umundurowanych ludzi. Tak więc zasada "rekonstruujemy regułę, a nie wyjątek" jest u nas sprowadzona do... rekonstruowania regulaminu wojskowego WH, a nie rzeczywistości, jaką mogli widzieć na własne oczy weterani. Smile

_________________
"Neca eos omnes. Deus suos agnoscet"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Hindus
Administrator


Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 7905

PostWysłany: Czw Wrz 13, 2007 11:00 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

AlexxG

Ad. BTW – bardzo często oficerowie na pierwsze linii swoje jak je nazywasz „lusterka” zasłaniali wsuwkami wykonanymi z tkaniny mundurowej – poszukam zdjęć, bo mam kilka to wrzucę. Po za tym na porządku dziennym było noszenie przez nich pasów dla podoficerów i szeregowców oraz szelek szturmowych.

Ad.BTW 2- różnice w umundurowaniu mogły być zauważalne na tle grupy powiedzmy 100 żołnierzy, ale przy liczebności grupy na poziomie 10 ludzi uważam, że powinni być oni w miarę jednolicie umundurowani (pomijam specyficzne elementy ze względu np. na pełnioną funkcję). Po za tym trzeba pamiętać, że często dotwarzamy jednostki elitarne WH gdzie szczególnie, nawet w warunkach polowych, dbano o ich wizerunek i dążono do unifikacji wyglądu żołnierzy (dla których był on przecież dowodem przynależności do tej elity). Co innego gdybyśmy odtwarzali jakieś Kampfgruppe.

Pozdrawiam
Hindus
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
AlexxG



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 650

PostWysłany: Czw Wrz 13, 2007 1:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
jak je nazywasz „lusterka”


KragenSPIEGEL - lusterko kołnierzowe Wink

A co z naramiennikami? To też dla snajpera było widoczne Wink

Cytat:
ale przy liczebności grupy na poziomie 10 ludzi uważam, że powinni być oni w miarę jednolicie umundurowani


Tu bym rozróżnił dwa okresy: jednak koniec wojny to powinien być wygląd "frontowy". No i też kwestia tego co i gdzie się pokazuje. Jak to jest ekspozycja statyczna, to ma sens pokazywanie różnorodności - choćby dla uniknięcia uwag "a ja czytałem/pamiętam, że było tak i tak". Podczas bitwy - masz rację, bajzel się nie dobrze kojarzy Wink

_________________
"Neca eos omnes. Deus suos agnoscet"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Hindus
Administrator


Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 7905

PostWysłany: Czw Wrz 13, 2007 2:11 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A widzisz – tu wyszła moja nieznajomość niemieckiego – myślałem, że „lusterkami” nazywasz oficerskie naramienniki (bo mi się skojarzyło ze srebrną nicią z której wykonane były sznurki do ich wyplatania) – i to one były zasłaniane wsuwkami! Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
AlexxG



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 650

PostWysłany: Czw Wrz 13, 2007 7:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to się nam wyjaśniło Smile Teraz mi się przypomniały takie zdjęcia oficerów z nasówkami na naramiennikach, ale myślałem że to jakiś jednorazowy "wynalazek".

Co do Kragenspiegli, to kolega Melescul z naszej sekcji LW wymyślił "nieoficjalną nazwę" dla nas "die Weissespiegel" - czyli "Białe Lusterka" Smile

_________________
"Neca eos omnes. Deus suos agnoscet"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
henry99



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 180

PostWysłany: Sob Wrz 15, 2007 1:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hmm pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze Wink
O ile mi wiadomo, przynajmniej w W-SS "kandydaci" do W-SS oraz "zwerbowani" do W-SS nie posiadali ani pagonów ani patek, chociaż ćwiczyli w normalnych kurtkach mundurowych.
Może zdjęcia te, pokazują świeżo nabytych rekrutów WH, którzy albo na co poszczególnych zdjęciach prowadzą ćwiczenia, albo zostali w trybie natychmiastowym wcieleni do walki?
Ot takie moje fantazyjne przemyślenia Razz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ---=== Forum GRH Panzer-Lehr ===--- Strona Główna -> Barwa i broń Wehrmachtu -> Umundurowanie Wehrmachtu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać plików na tym forum